Starzy i chorzy kapłani nadal pełnią ważna służbę w Kościele. Wyraża się ona w modlitwie, słuchaniu i w ofierze cierpienia. Franciszek pisze o tym w przesłaniu do lombardzkich księży, którzy spotkali się w sanktuarium Matki Bożej w Caravaggiu.
Ojciec Święty podziękował im za świadectwo miłości wiernej Bogu i Kościołowi, za cichy przekaz Ewangelii życia, za bycie żywą pamięcią, z której można czerpać, aby budować przyszłość Kościoła. Franciszek zauważył, że w ostatnich miesiącach wszyscy doświadczyli restrykcji. Niekończące i zawsze takie same wydawały się dni spędzone w ograniczonej przestrzeni. Dał o sobie znać brak uczuć ze strony najbliższych i przyjaciół; strach przed zarażeniem przypominał o ziemskiej tymczasowości.
Papież wyraził nadzieję, że ten okres pomoże zrozumieć, że bardziej od zawłaszczania życiowej przestrzeni potrzebne jest, aby nie tracić czasu, który został nam darowany. Niech on pozwoli smakować piękna spotkania z innymi, uzdrowienia z wirusa samowystarczalności.
Franciszek zauważył, że w trudnym okresie głuchego milczenia i przygnębiającej pustki wiele osób spontanicznie kierowało wzrok ku niebu. To może stanowić oczyszczające doświadczenie. Spotkanie z kruchością życia jest także okazją do udoskonalenia i uświęcenia. Nie należy bać się cierpienia: Pan niesie z nami nasz krzyż. Ojciec Święty polecił w modlitwie wszystkich księży zmarłych z powodu koronawirusa oraz tych, którzy przechodzą aktualnie proces leczenia.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).