Comiesięczne Msze św. z modlitwą o uzdrowienie w parafii pw. św. Anny gromadzą wiernych z całego Dolnego Śląska. Przyjeżdżają tu, by doświadczyć uzdrowienia na duszy i ciele.
Zwyczajowo ks. Krzysztof Herbut organizuje te spotkania w pierwszy poniedziałek miesiąca. Czasami zdarza się jednak, że musi je przesunąć o tydzień. To jednak nie przeszkadza wypełnić wiernym ząbkowickiego kościoła po brzegi.
Brakuje ławek dla modlących się, więc część z nich przywozi ze sobą turystyczne krzesełka czy karimaty, na których siadają w czasie homilii i śpiewu, który prowadzi zespół Gennesaret.
Samo spotkanie rozpoczyna się modlitwą różańcową przed Najświętszym Sakramentem, potem jest Msza św. z homilią i rozbudowanym dziękczynieniem oraz adoracja Najświętszego Sakramentu zakończona błogosławieństwem.
Tak było w poniedziałek 10 sierpnia. – Chciałbym was zapytać: komu chcecie służyć? Ale nie odpowiadajcie od razu. Komu służycie? Tylko miłość jest zdolna do służby. Człowiek, który kocha, jest zdolny służyć. Człowiek, który nie umie kochać, zawsze chce, żeby to jemu służono. I stąd mamy tysiące żali, pretensji do ludzi, że nas nie zauważyli, że nam nie pomogli. To wypływa z naszego egoizmu. Jezus mówi dzisiaj: kto Mi służy, tego uczci mój Ojciec – mówił w homilii ks. Herbut, proboszcz parafii.
Rozwijając temat, dawał przykłady życia cudzym życiem i pretensji wobec braku wdzięczności za okazaną pomoc. Zachęcał też, by prosić Boga o dar służby Jemu i drugiemu człowiekowi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).