Wincentiański misjonarz z włoskiej Savony miał 80 lat, a na misjach był od 54. Był fundatorem i zarządcą szkoły, do której uczęszczało 1400 ubogich dzieci.
Albano Passarotto zmarł w środę w Antananarywie, stolicy Madagaskaru. Niedawno skończył 80 lat, zakonnikiem był od 56 lat, z czego 54 na misjach na afrykańskiej wyspie.
Pochodził z Rovigo. Jako dziecko przeprowadził się z rodzicami do prowincji Savona.
Na Madagaskarze prowadził seminarium i budował przedszkola dla sierot. Od 15 lat działał na południu wyspy w Tôlanaro, gdzie założył i zarządzał szkołą dla 1400 dzieci z najuboższych klas. Oprócz nauki zapewniał im codziennie ciepły posiłek. W soboty prowadził oratorium, gdzie obiad jadło ok. 200 dzieci.
Wirus, który spowodował do tej pory 7 tys. zakażeń, rozprzestrzenia się po Madagaskarze i pogarsza i tak skomplikowaną już sytuację na wyspie. Miejscowe Ministerstwo Zdrowia rozesłało pilną prośbę o pomoc do instytucji medycznych z powodu wzrostu zachorowań na COVID-19, podkreślając, że publiczne szpitale, przy maksymalnych możliwościach, są w stanie przyjąć tylko ciężkie przypadki.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).