- Kiedy trzymam różaniec, czuję się tak, jakbym miał w dłoniach najpotężniejszy oręż, dzięki któremu zdołam ocalić siebie, moich najbliższych i moją ojczyznę - mówią mężczyźni, którzy wspólnie odmawiali modlitwę na ulicach Lublina.
Już po raz trzeci mężczyźni spotkali się, by wspólnie odmówić cztery części Różańca.
- Czasy pandemii nie pozwalają nam na takie spotkanie, jak było w marcu tego roku, kiedy pierwszy raz na ulicach naszego miasta zgromadziło się ponad 500 mężczyzn, by wspólnie się modlić do Matki Bożej. W kwietniu była nas tylko piątka, bo tyle osób mogło spotkać się wówczas w kościele. Tym razem mamy nieco większe możliwości, bo kościół jest duży, ale i tak spotykamy się w ograniczonym składzie - mówi ks. Mirosław Matuszny, który prowadził modlitwę.
Po różaniec sięgnęli mężczyźni w różnym wieku i różnego stanu. Najpierw uczestniczyli w nabożeństwie majowym, Mszy św. i wystawieniu Najświętszego Sakramentu, a potem wspólnie odmówili Różaniec, polecając Bogu poprzez wstawiennictwo Matki Bożej siebie, swoje rodziny, ojczyznę i cały świat.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość
Panowie Sławek i Ireneusz z różańcem w ręku polecają Matce Bożej swoje rodziny.- Wierzymy, że naszą rolą, tj. rolą mężczyzn w Bożym zamyśle jest ochrona na życie wieczne wszystkich tych, których Bóg podarował nam tu na ziemi. Tak jak św. Józef był ziemskim opiekunem Świętej Rodziny, tak i my mamy zadanie bronić świętości naszych rodzin i bliskich. Chcemy czynić to razem, we wspólnocie mężczyzn. W tej jedności umacniamy naszą męską tożsamość i męskie cnoty - podkreślają modlący się mężczyźni.
Jednym z modlących się jest pan Andrzej.
- Dawniej wydawało mi się, że to modlitwa dla kobiet, zwłaszcza starszych, ale usłyszałem kiedyś, że to potężny oręż w walce przeciw szatanowi. Był taki czas, kiedy w mojej rodzinie źle się działo i wszystko wskazywało na to, że małżeństwo się rozpadnie, a problemy z dziećmi będą coraz większe. Nie wiedziałem, co robić. Poszedłem do spowiedzi i usłyszałem od księdza: "Weź różaniec do ręki i módl się". Nie widząc innego wyjścia, chwyciłem się tej modlitwy. Zacząłem czytać o Różańcu, o prośbach Matki Bożej, by właśnie w ten sposób się modlić i obietnicach związanych z odmawianiem Różańca. Dotarło do mnie, że dostaję do ręki potężną broń do walki z szatanem, uchwyciłem się jej i każdego dnia ta modlitwa stała się moją rzeczywistością. Rodzinę powoli udało się posklejać, a odkąd moje dzieci widzą mnie z różańcem w ręku, łatwiej nam o porozumienie - opowiada uczestnik Męskiego Różańca.
Do wspólnej modlitwy dołączają zarówno młodzi mężczyźni, jak i starsi panowie.
- Mam 23 lata i nie wstydzę się, że wiara jest dla mnie ważna. Nauczył mnie tego mój ojciec i ja mam nadzieję kiedyś nauczyć tego moje dzieci. Przychodząc na Męski Różaniec widzę, jak wielu mężczyzn myśli podobnie, a wspólnota, jaką tworzymy odmawiając kolejne dziesiątki różańca, daje siłę i napełnia mnie pokojem - podkreśla Marcin.
W Polsce już 25 miast włączyło się w Męski Różaniec. Spotkania mężczyzn w różnym wieku odbywają się raz w miesiącu w sobotę. Modlitwa różańcowa poprzedzona jest Mszą św. i nabożeństwem pierwszosobotnim, po którym mężczyźni wychodzą na ulice odmawiać Różaniec. Tak jest od trzech miesięcy w Lublinie. Każdy, kto chciałby dołączyć do grupy modlących się mężczyzn, zaproszony jest do kościoła Nawrócenia św. Pawła w Lublinie, w pierwszą sobotę miesiąca na Mszę św. o godz. 18.30
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.
„Bez faktów nie może istnieć prawda. Bez prawdy nie może istnieć zaufanie.