W podzielonym i coraz bardziej wrogim sobie świecie ze wspólnot chrześcijańskich może wyjść nowy impuls do budowania społeczeństwa bardziej inkluzywnego oraz wrażliwego na ubogich i potrzebujących.
Mówiono o tym w czasie trwającego w Bari spotkania „Morze Śródziemne granicą pokoju”, w którym uczestniczą biskupi z 20 krajów tego regionu. Podkreślono, że wyznawcy Chrystusa nie mogą dać się złamać cynicznej logice globalizacji obojętności.
Tematem trzeciego dnia obrad był „Kościół w dialogu ze społeczeństwem obywatelskim”. Wiele mówiono o skutkach toczących się wojen, wyzwaniach związanych z migracją, postępującym kryzysem ekonomicznym i szerzącym się ubóstwem. W tym kontekście kard. Jean-Claude Hollerich z Luksemburga wskazał, że zagrożony jest powszechny wymiar katolicyzmu we wspólnotach, które stają się coraz bardziej zamknięte. „Musimy myśleć o przyszłych pokoleniach i zapewnić im świat możliwy do zamieszkania. Świat bez odwiecznych wojen, świat, w którym konflikty można rozwiązać na drodze dialogu i spotkania. Odpowiedzialność za to spoczywa na każdym z nas” – mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim kard. Hollerich.
„Jestem bardzo wdzięczny włoskiemu episkopatowi za zorganizowanie tego spotkania. Odpowiada ono na bardzo pilną potrzebę. Wiemy, że przez długi czas Morze Śródziemne stanowiło granicę między dwiema cywilizacjami. Może jednak także łączyć – mówi papieskiej rozgłośni przewodniczący COMECE. – Tę wzajemną więź trzeba zbudować na nowo, ponieważ w przeciwnym wypadku ludzie cierpią: cierpią w obozach w Libii i na greckich wyspach, zbyt wielu ginie w morzu. To jest niegodne, jest przeciw nauczaniu Jezusa i naszemu człowieczeństwu. Jeśli rządy nic z tym nie robią Kościół musi podnieść głos.“
W czasie spotkania przypomniano ponad 19 tys. ofiar, dla których Morze Śródziemne stało się grobem w latach 2013-2019. Wskazano na pilną konieczność zintensyfikowania bezpiecznych korytarzy humanitarnych. Przypomniano też słowa Papieża Franciszka, który w czasie swej wizyty na Lesbos stwierdził, że „obecna sytuacja przede wszystkim jest kryzysem człowieczeństwa, który wymaga odpowiedzi solidarności, współczucia i hojności”.
W czasie Synodu Morza Śródziemnego przypomniano też męczeńską kartę Kościoła w tym regionie. Mówił o tym m.in. koptyjski patriarcha Ibrahim Isaac Sidrak z Egiptu. Wskazał, że chrześcijanie w jego kraju wiele wycierpieli, mimo to pozostali wierni Kościołowi i Ewangelii. „Jesteśmy darem dla całego Kościoła powszechnego. Swą siłę czerpiemy z krwi męczenników i chcemy ją przekazać nowym pokoleniom” – mówił patriarcha Sidrak.
„Sytuacja w Egipcie jest dużo lepsza odkąd nie rządzi Bractwo Muzułmańskie. Kraj zaczął się powoli rozwijać. Widać to także w relacjach międzyludzkich. Duży nacisk kładziemy na wzajemną przynależność, obywatelstwo. Mogę być obywatelem - chrześcijaninem, a drugi muzułmaninem. Żyjemy jednak tymi samymi wyzwaniami, nadziejami, radościami i trudnościami i mamy te same prawa – mówi Radiu Watykańskiemu patriarcha Sidrak. - To pomaga w tworzeniu nowego języka w dialogu międzyreligijnym i przynosi owoce. Aktualnie przyznano nam prawo budowy nowych kościołów w miastach, gdzie ich nie było. Przedstawiamy też dokumentację tych świątyń, które nie były zalegalizowane i powoli otrzymujemy potrzebne pozwolenia.“
Patriarcha wskazał że, pokój ma swoją cenę. Trzeba zrezygnować z handlu bronią i poszukiwaniem dobrobytu za wszelką cenę. „By żyć w pokoju przede wszystkim musimy uleczyć się z lęku” – mówił w Bari. Wskazał, że wobec ogromnego wyzwania, jakim są migracje biskupi muszą wdrożyć w życie ideę korytarzy humanitarnych. „Trzeba, by organizowały je poszczególne diecezje, a nawet parafie” – podkreślił patriarcha Sidrak.
Biskupi i patriarchowie uczestniczący w Synodzie Morza Śródziemnego, jak nazwano to spotkanie, odwiedzą wieczorem kilkadziesiąt parafii w diecezji Bari. Podzielą się w nich doświadczeniem swych lokalnych wspólnot. Ma to służyć lepszemu wzajemnemu poznaniu i zacieśnianiu śródziemnomorskich więzi.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.