Nigeryjski rząd mógłby zrobić więcej, aby ratować chrześcijan w tym kraju – uważa papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Zdaniem pracowników tej organizacji Nigeria staje się krajem coraz bardziej niebezpiecznym dla wyznawców Chrystusa. Dowodzi tego ostatnia masakra chrześcijan w dniu Bożego Narodzenia.
Dżihadyści zamieścili w sieci film, na którym zabijają jedenastu zakładników. Pomoc Kościołowi w Potrzebie przypomina, że nie był to odosobniony incydent, a Państwo Islamskie znowu rozwija się na tych terenach. „W Wigilię Bożego Narodzenia inna grupa islamistów zaatakowała chrześcijańską wioskę w stanie Borno w północno-wschodniej Nigerii i zabiła siedem osób” – mówi John Pontifex z papieskiej fundacji. Natomiast dzień po świętach, w tym samym stanie, radykałowie ścieli pannę młodą i gości weselnych – informuje o. Francis Arinse, rzecznik prasowy diecezji Maiduguri i dodaje, że ostatnio w jego okolicy miała miejsce fala uprowadzeń.
Według organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, Nigeria niewiele robi, aby powstrzymać islamski terroryzm i wydaje się być wobec niego bezradna. Od początku ofensywy dżihadystów w 2009 roku, zginęło co najmniej 30 tys. cywilów, a 30 mln. osób zostało przesiedlonych. Jak donosi niedawny raport organizacji w roku 2018 najwięcej chrześcijan straciło życie za wiarę właśnie w Nigerii. „Sytuacja ta nie tylko się nie poprawia, ale wręcz pogarsza” – twierdzi Pontifex. „Zachód musi się obudzić i zrozumieć, że niewinni ludzie w Nigerii – nie tylko chrześcijanie, ale i wielu muzułmanów – są zagrożeni rzezią” – dodaje.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).