Zarzuty, że Kościół katolicki w Polsce nie płaci podatków, są nieprawdziwe. Co więcej, jesteśmy jedynym krajem w Europie, w którym duchowni płacą podatki od ofiar za posługi religijne.
Postulat opodatkowania Kościoła katolickiego jest częstym żądaniem różnych środowisk. Ale, jak to często bywa, postulat ten jest oparty na fałszywych przesłankach. Zarówno duchowni, jak i kościelne osoby prawne płacą podatki zgodnie z przepisami prawa państwowego.
Podatki duchownych
Zasady płacenia podatków przez duchownych określa ustawa z 1998 r. „O zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów uzyskiwanych przez osoby fizyczne”. Według jej przepisów księża pracujący w duszpasterstwie parafialnym płacą zryczałtowany podatek dochodowy. Podstawą do określenia wysokości daniny jest liczba mieszkańców parafii oraz jej położenie – na wsi czy w mieście. Liczbę mieszkańców podają organy samorządowe prowadzące ewidencję ludności, przyjmuje się stan z 31 grudnia roku poprzedzającego rok podatkowy.
Stawki dla proboszczów i wikariuszy są zróżnicowane, ustala je urząd skarbowy na podstawie ustawy. W 2019 r. proboszczowie płacą od 434 zł do 1559 zł zryczałtowanego podatku kwartalnie. Pierwsza stawka obowiązuje w najmniejszych parafiach do 1000 osób, ostatnia w parafiach ponad 20-tysięcznych. Stawek jest aż 16.
Wikariuszy obowiązują stawki w wysokości od 131 do 503 zł kwartalnie. Pracujący w parafii do 1000 osób w mieście lub gminie liczącej do 5 tys.mieszkańców zapłaci 131 zł. Jeśli jednak wikariusz posługuje w mieście liczącym między 5 a 50 tys. mieszkańców, a jego parafia ma także nie więcej niż 1000 osób, płaci co kwartał dwa razy więcej – 273 zł. Najwięcej – 503 zł – płacą wikariusze z parafii liczącej ponad 10 tys. osób w mieście ponad 50-tysięcznym.
Warto zwrócić uwagę, że wysokość podatku nie zależy od osobistych dochodów księży z posługi duszpasterskiej, na które składają się ofiary za Msze św., sakramenty i z tzw. kolędy. Dochody osobiste księży są bardzo zróżnicowane w zależności od zamożności parafian. System ryczałtowy nie uwzględnia też, ile osób w danej parafii chodzi do kościoła. W efekcie duchowni o bardzo różnych dochodach płacą takie same podatki osobiste, co nie jest do końca sprawiedliwe. Trzeba też podkreślić, że duchowni wszystkich wyznań i religii są w Polsce objęci takimi samymi zasadami podatkowymi jak Kościół katolicki.
Lewica uważa, że duchowni powinni być opodatkowani na takich samych zasadach jak wszyscy obywatele. Dlatego warto zauważyć, że ustawa z 1998 r. dotyczy nie tylko księży, także drobnych przedsiębiorców, np. rzemieślników, którzy również płacą podatek zryczałtowany. Trzeba też wiedzieć, że Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym w ogóle jest pobierany podatek od dochodów osiąganych przez księży z ich działalności duszpasterskiej oraz od ofiar, które otrzymują od wiernych. Jest to pozostałość po okresie PRL, wprowadzili go bowiem komuniści w latach 50. jako formę represji wobec Kościoła. W okresie przełomu 1989 r. został złagodzony i przyjął formę ryczałtu.
Trzeba też zwrócić uwagę, że osoby duchowne pracujące poza parafią na umowę o pracę, np. jako katecheci w szkołach, wykładowcy na wyższych uczelniach, kapelani w szpitalach czy w wojsku albo urzędnicy w kurii, płacą takie same podatki jak wszyscy pracownicy. Ryczałt dotyczy tylko ofiar z posługi ściśle religijnej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.