Nowy rok szkolny to nie tylko okazja, aby rozwijać się naukowo. To także szansa, aby poznać Pana i wejść z Nim w prawdziwą relację. Taką możliwość dzieciom i młodzieży daje Ruch Światło–Życie.
Tutaj człowiek się rozwija
Krzysztof Król: Co może wnieść w życie młodego człowieka oazowa formacja?
Ks. Paweł Grzesiak: Oaza uczy życia! I to nie jest żart. Oczywiście najpierw trzeba powiedzieć o rozwoju duchowym. Dzisiaj w różnych miejscach wygląda to rozmaicie, jeśli chodzi o przygotowanie do bierzmowania, sposób prowadzenia lekcji religii, frekwencję na niedzielnej Mszy św. i korzystanie ze spowiedzi. Oaza w pewnym sensie wypełnia lukę w formacji religijnej młodego chrześcijanina. Uczy też wierzyć. Potrzebna jest nam wiedza, przynajmniej jej podstawy, żebyśmy wiedzieli, w Kogo i w co wierzymy. Jak już wspomniałem, oaza uczy życia, bo jeżeli młody człowiek z powagą podchodzi do tego, co mu się proponuje na spotkaniach, to na pewnym etapie musi zweryfikować różne dziedziny swojego życia i określić się, kim naprawdę chce być. A najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że odkrywamy siebie, swoje życie i swoją wiarę w obliczu samego Boga i w grupie ludzi, którzy są totalnie różni, ale łączy ich wiek i pasja odkrywania wciąż nowych rzeczy. Formacja oazowa to niesamowita przygoda, tworzenie przyjaźni na całe życie, wspólne wyjazdy i wspólnie spędzany czas.
Czy program ks. Blachnickiego jest wciąż aktualny?
Zdecydowanie tak! Nie boję się zaryzykować stwierdzenia, że ks. Franciszek to prorok. Już 40–50 lat temu wiedział, co potrzebne jest „młodzieżowej duchowości” i co czyha na młodych. Oczywiście w konspektach, a także w swoich książkach, nie nazywa tego wszystkiego naszym współczesnym językiem, ale nie zmienia to faktu, że już wiele lat temu wymieniał te wszystkie religijne zagrożenia, z którymi dzisiaj przychodzi nam się mierzyć. Myślę, że nie jest też wielkim błędem, że do konspektów ułożonych przez ks. Blachnickiego dodajemy różnorakie współczesne formy aktywizujące lub takie, które zwracają uwagę na jakieś zagadnienie. Ale co do treści, idei i zamysłu, to formacja ułożona przez Blachnickiego jest nad wyraz aktualna, mimo upływających lat.
Dlaczego więc warto posłać dziecko na oazę?
Bo oaza rozwija! Rozwija duchowo, człowiek staje się prawdziwie uczniem Jezusa, rozwija społecznie, bo oazowicz, w pewnym sensie, zmuszony jest do nawiązywania nowych kontaktów, i w końcu rozwija w samodzielności – każdy decyduje o sobie, ale ludzie w tym ruchu niosą siebie nawzajem, bo to jest doświadczenie prawdziwej wspólnoty, w której jest się na dobre i na złe. Innymi słowy Ruch Światło–Życie, w wymiarze zarówno parafialnym, jak i diecezjalnym, to idealna propozycja dla kompleksowego i integralnego rozwoju osobowości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).