„Nie możemy żyć bez Eucharystii, nie możemy żyć bez niedzieli!” – przypomniał kard. Tarcisio Bertone na zakończenie Krajowego Kongresu Eucharystycznego w Słowenii. Jego kulminacyjnym punktem była beatyfikacja Alojzija Grozde, która odbyła się dziś na stadionie w Celje.
Ten 19-letni słoweński katolik oddał swoje życie za wierność Chrystusowi. W homilii papieski legat przypomniał, że mimo młodego wieku nowy męczennik stał się przykładem głębokiego przeżywania tajemnicy Eucharystii i całkowitego oddania Chrystusowi.
Alojzij Grozde miał zwyczaj mówić, że Eucharystia „jest słońcem jego życia” - zauważył kard. Bertone. – Analizując historię Kościoła w Słowenii w ubiegłym wieku, szczególnie chwile jego prześladowań, takie jak okresy obcej okupacji, wojny domowej czy reżimu ateistycznego, widzimy, jak Eucharystia stała się dla ludu Bożego punktem odniesienia. To w niej odnajdywał on wsparcie, siłę i pocieszenie.
Alojzij Grozde, już we wczesnej młodości rozpoczął na poważnie naukę w szkole Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. Na kolanach, w intensywnej i wiernej praktyce adoracji eucharystycznej odkrył on znaczenie całkowitego oddania, stając się gotowym do poświęcenia własnego życia. Alojze, nie mając nawet 20 lat, został męczennikiem za wiarę, a tym samym upodobnił się we wszystkim do Jezusa – powiedział papieski legat na uroczystości w Słowenii.
Młodego słoweńskiego katolika zamordowali w 1943 r. jugosłowiańscy partyzanci. Zatrzymali go, gdy wracał do domu po przyjęciu pierwszopiątkowej Komunii. Przed śmiercią był on okrutnie torturowany, ponieważ znaleziono przy nim mszalik i dwie książki religijne.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.