Z każdym rokiem rośnie liczba uczestników Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. W obecnym Wielkim Poście na nocną wędrówkę wyruszyło ok. 100 tys. osób, aby rozważać mękę Chrystusa i spotkać Boga.
Wędrowali od Europy, przez Australię, po Stany Zjednoczone. Nową trasą był m.in. Rzym.
„Wyjątkowość tego nabożeństwa polega na co najmniej 40-kilometrowej nocnej wędrówce w ciszy i skupieniu. Dla wielu uczestników staje się ona momentem przełomowym w ich życiu” – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Jarosław Raczak, organizator a zarazem uczestnik EDK.
„Ekstremalna Droga Krzyżowa to fenomen naszych czasów. Około 100 tys. osób na całym świecie, wyszło w noc, w ciemność, w nieznane, po to, żeby rozważać kolejne stacje Drogi Krzyżowej. Forma odprawiania Ekstremalnej Drogi Krzyżowej otwiera nas na działanie Pana Boga, dochodzimy do granic swoich możliwości, wszystko po to, żeby spotkać się z Nim. Po to, żeby przemyśleć swoje życie w ciszy, w skupieniu, w milczeniu” – mówi ks. Raczak. Dodaje, że często dochodzi do spowiedzi po kilkudziesięciu latach. „Osoby, które przejdą Ekstremalną Drogę Krzyżową dzielą się swoimi doświadczeniami. Wiele jest takich osób, które nawracają się na Ekstremalnej Drodze Krzyżowej, z powrotem wracają do Kościoła przez sakrament pokuty, do którego nie przystępowali czasami przez trzydzieści, czterdzieści lat. Jest to droga, która zmienia całkowicie życie człowieka” – podkreśla organizator tego wyjątkowego nabożeństwa.
„Dla mnie EDK, to przede wszystkim jest budowanie relacji z Bogiem poprzez wejście w ten trud, który On podjął pokonując swoją drogę krzyżową – mówi uczestnik nabożeństwa Bartłomiej Płaza. - Jeżeli chce z kimś zbudować fajną relację, to idę z nim w góry, albo w problemy. Natomiast tutaj, chociaż częściowo wchodząc w to, co przeżywał Jezus podczas swojej drogi krzyżowej, jest właśnie dla mnie budowaniem relacji z Nim”. Magdalena Janicka dodaje, że EDK to dla niej prawdziwa duchowość. „Jak mogę mieć na co dzień rozproszenia, to na EDK dochodzę już do takiej granicy, gdzie to spotkanie z Bogiem musi nastąpić” – wskazuje.
Hasło tegorocznej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej brzmiało „Kościół XXI wieku”. Jak tłumaczą organizatorzy pierwsi chrześcijanie nie mieli kościołów, mediów, uczelni, wykształconych księży, czy też pieniędzy, a ich liczba wciąż wzrastała. Dzisiaj to wszystko mamy, a kościoły pustoszeją. W czym tkwiła ich tajemnica? Pierwsi chrześcijanie byli zaangażowani. Przeżywali swoją wiarę każdego dnia. Nie wstydzili się jej. Kościół XXI w., to Kościół ludzi, którzy takimi się nie urodzili, ale takimi się stali. Przemieniając się ze swoich słabości wyprowadzili moc, która uczyniła ich pięknymi. Ekstremalna Droga Krzyżowa to droga słabości, pokonywania trudności i własnych ograniczeń po to, aby stać się pięknym człowiekiem.
Początek Ekstremalnej Drogi Krzyżowej to grupa młodych chłopaków, która wraz ze swoim duszpasterzem przeszła w 2009 r. trasę z Krakowa do Kalwarii Zebrzydowskiej. Obecnie, ta forma duchowości jest w 41 miejscach na świecie i 400 w Polsce. Dostępnych jest 986 tras.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).