To pogoń za sensacją czy świadome rzucenie fałszywego podejrzenia?
Jezuita mówi o antycznej koncepcji "dobrej pedofilii". "To był romantyczny środek wychowawczy". Taki tytuł nosi zamieszczona w Wirtualnej Polsce informacja, będąca streszczeniem zamieszczonej na wiara.pl i gosc.pl rozmowy z o. Adamem Żakiem SJ. Czy o. Żak tak powiedział? Ano mniej więcej tak. Tyle że stwierdzenie to wyrwane z kontekstu sugeruje, jakoby pomysły takie rodziły się w środowiskach kościelnych, chrześcijańskich. Tymczasem...
Może oddajmy głos o Żakowi i zacytujmy fragment rozmowy z nim.
Ks. R. Skitek Ale może wina za te wykroczenia z przeszłości to konsekwencja rewolucji seksualnej z 1968 roku? Obecnie też jesteśmy świadkami wszechobecnej kultury wyuzdania i wyzwolenia seksualnego.
- o. A. Żak Odpowiem tak: Kościół jako społeczność – duchowni i wszyscy ochrzczeni – jest lustrzanym odbiciem problemów społecznych. I to na różne sposoby. Jest stare powiedzenie: jakie społeczeństwo, takie duchowieństwo. Jeśli w społeczeństwie panują duża swoboda i tolerancja obyczajowa, promuje się rozwiązłość, to należy się spodziewać, że zjawisk negatywnych również w szeregach duchowieństwa będzie przybywać i będą one przybierały na sile. Oczywiście jeśli coś tak bardzo złego dzieje się w tej materii w Kościele, to jest to też pośrednio niewygodne lustro dla społeczeństwa. Bo to znaczy, że także tam istnieje poważny problem. Do tego dochodzi jeszcze prywatyzacja życia. Zewsząd słyszymy: „Z życia seksualnego nikomu nie muszę się tłumaczyć. To moja prywatna sprawa”. Już od lat 60. ubiegłego stulecia na temat „dobroci” współżycia seksualnego dorosłych z dziećmi powstało kilka przeróżnych teorii. Teoretyzowano, uważając, że istnieje coś takiego jak pedofilia dobra (pozytywna) i zła.
Dobra, czyli jaka?
Taka romantyczna, która wzorem antycznej Grecji uważa inicjację seksualną dziecka przez dorosłego za idealny środek wychowawczy. W niektórych środowiskach prezentowano ją jako szczególną wartość. Znalazła ona nawet poparcie polityczne w wielu krajach. We Włoszech w latach 70. Partia Radykalna, której przewodził Marco Pannella, proponowała obniżenie wieku zgody w kontaktach seksualnych do 12 lat. A w Niemczech, w kontekście skandali pedofilskich ujawnionych w tamtejszym Kościele w 2010 roku, media wyciągnęły na światło dzienne fakt, że przed laty organizacja Humanistische Union wydała manifest, w którym postulowano tzw. dobrą pedofilię jako metodę godnościowej edukacji seksualnej. Manifest podpisała m.in. pani Sabine Leutheusser-Schnarrenberger (wówczas członkini zarządu Humanistische Union), która później, w 2010 roku, była ministrem sprawiedliwości i najgłośniej ze wszystkich polityków krytykowała Kościół.
Jak widać poglądy, które przytaczał o. Żak wcale nie były poglądami ludzi Kościoła. Wręcz przeciwnie, były głosem tych, którzy nauczanie Kościoła, zwłaszcza w kontekście etyki seksualnej, głośno kontestowali. Tytuł tekstu w Wirtualnej Polsce jest może „tylko” dwuznaczny. Świadczy jednak o tym, że w medium tym pogoń za sensacją, nawet kosztem rzucenia podejrzeń na niewinnych, jest ważniejsza niż zwyczajna intelektualna uczciwość.
Redakcji WP możemy zaproponować jeszcze parę innych dwuznacznych tytułów. „Papież w szpitalu” gdy Franciszek zechce odwiedzić chorych, „Biskup w więzieniu” gdy któryś będzie udzielał tam sakramentu bierzmowania, albo „Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego – głosi Biblia”. Gdy w WP napiszą kiedyś o aresztowaniu redaktora naczelnego medium X nie życzymy by ktoś umieścił u siebie streszczenie ich tekstu pod tytułem: „Wirtualna Polska: redaktor naczelny aresztowany”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.