Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy z Krajowej Agencji Nowych Technologii we Frascati we Włoszech podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.
Od dawna wiadomo, że w plamach krwi na Całunie stwierdza się podwyższone stężenie bilirubiny: to zjawisko typowe dla krwi osób pobitych czy wręcz torturowanych. Włoscy badacze zdecydowali się naświetlić plamy takiej krwi umieszczone na lnianej tkaninie za pomocą ultrafioletu. Następnie obserwowali, jak zmienia się ich kolor w ciągu kilku kolejnych lat. Po czterech latach stwierdzili, że naświetlone plamy zachowały czerwone zabarwienie.
- Nie jest to oczywiście dowód absolutny, bo takie w nauce nie istnieją - mówił Radiu Watykańskiemu Di Lazarro. Jest to jednak jego zdaniem jedno z możliwych wyjaśnień obserwowanego fenomenu.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.