Ruch Emaus zrodził się po II wojnie we Francji, a rozwinął w krajach zamożnej Północy. Nakierowany jest na pomoc w organizowaniu życia ubogim i pomoc na rzecz biednego Południa.
Charakterystyczną cechą ludzi związanych z Emaus jest wspomaganie drugiego. Troskę tę ujmuje „prawo” tego ruchu, które brzmi: „Zanim zadbasz o siebie, zadbaj o wszystkich tych, którzy są mniej szczęśliwi od ciebie. Służ w pierwszym rzędzie najbardziej cierpiącym”.
Twórca ruchu Emaus, Ojciec Piotr - znany jako Abbé Pierre - urodził się w roku 1912 w Lyonie, jako piąte dziecko z siedmiorga rodzeństwa. Jego ojciec był przedsiębiorcą w firmie tekstylnej. Henri Grouesa - takie jest bowiem nazwisko Ojca Piotra - w 1918 r. zaczął uczęszczać do kolegium jezuitów i tam został skautem. W 1931 r. wstąpił do zakonu kapucynów. W 1938 r. przyjął święcenia kapłańskie, ale ze względów zdrowotnych został księdzem świeckim. Pracował w parafii w Grenoble, w czasie wojny przebywał w Hiszpanii i Algierii. Po zakończeniu działań wojennych, mieszkając w Paryżu, podjął się również działalności politycznej.
Będąc deputowanym do parlamentu, wynajął kilkanaście kilometrów od stolicy zniszczoną willę. Odremontowawszy ją, zaczął przyjmować w niej na nocleg ubogich (500-700 osób rocznie). Tutaj, przy rue Paul Doumer 38, powstała pierwsza wspólnota Emaus. Z czasem ksiądz Piotr włącza się do budowy - na pograniczu legalności - wielu domów dla ubogich. Wraz z mieszkańcami wspólnot Emaus opanowuje dziedzinę zbierania i zagospodarowywania surowców wtórnych. To stanie się też podstawowym źródłem dochodów Emaus i „znakiem firmowym” wspólnoty ludzi nazywanych „gałganiarzami”.
W latach siedemdziesiątych, po okresie trudnego egzystowania wspólnot we Francji, rozpoczął się rozwój ruchu Emaus w innych krajach. Z czasem potrzebne stało się organizowanie co cztery lata Światowych Zgromadzeń Emaus. W czasie jednego z nich - odbywającego się we Włoszech, w Weronie, Ojciec Piotr powiedział w przemówieniu:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.