Jest 1975 rok. Maturzysta Leszek Kogut zgłasza się do franciszkanów Prowincji Wniebowzięcia NMP w Katowicach Panewnikach. Gdzieś w pobliżu biega 9-letni Bogdan Janicki. Gdy będzie miał tyle lat co Leszek, zrobi to samo.
Maria i Marta
Zgodnie z Regułą dla pustelni św. Franciszka, który wzorował się na Ewangelii, bracia pełnią role Marii i Marty. Na Śliwkuli zmieniają się rolami według potrzeb (niedługo czeka ich wyzwanie - o. Syrach będzie po raz pierwszy w życiu sam przygotowywał obiady...). Według reguły, przez pewien czas, bracia pracujący w kuchni, robiący zakupy, załatwiający różne sprawy urzędowe, służą braciom, którzy ten czas poświęcają wyłącznie kontemplacji i modlitwie.
- Na La Vernie tłumaczyli nam, iż wspólnie odmawiamy Oficjum, ale nie przeładowujemy dnia ćwiczeniami duchowymi - Różaniec czy Drogę Krzyżową bracia odmawiają indywidualnie. Każdy jest odpowiedzialny za swoją modlitwę i pracę. Panuje tu trochę zwolnione tempo, bo dzień ma służyć kontemplacji. W niej każdy idzie swoją drogą i musi mieć na to czas. O. Syrach praktykuje lectio divina, o. Rafałowi bliska jest modlitwa wewnętrzna w duchowości karmelitańskiej. Wspólnie odprawiają w piątek Drogę Krzyżową. We wtorki spotykają się na kręgu franciszkańskim, a w piątki kręgu biblijnym.
Żyjemy pustelnią
- Jesteśmy wspólnotą otwartą - bracia z prowincji mają pierwszeństwo w przybywaniu tu na swoje rekolekcje, ale otwarci jesteśmy na wszystkich. Z zewnątrz możemy przyjąć tu jedną osobę. Zresztą, gdy jest ich więcej, nie jest to i dla nich czas pożyteczny.
- Żyjemy pustelnią, ale nie tworzymy pustelni. Naszym celem jest modlitwa, ale i to nie wyklucza apostolskiego wymiaru tego miejsca, bo kolejnymi są: gościnność, głoszenie Bożego Słowa i posługa według własnych charyzmatów. Istotne, że ten, kto tu przyjeżdża, włącza się w rytm naszego życia. Dla utrzymania domu możemy iść i głosić Ewangelię przez rekolekcje i dni skupienia. Trzeci cel jest związany z osobistymi charyzmatami. Te formy apostolstwa osobistego nie mogą jednak naruszyć formy życia pustelni. Ze względu na znajomość włoskiego mogę tłumaczyć, mogę też posługiwać jako kierownik duchowy. O. Syrach pisze „Medytacje franciszkańskie” na poszczególne okresy roku liturgicznego, z których będą korzystać bracia w całej prowincji.
- Nie jestem tu jednak po to, żeby pisać książki. Do tego pustelnia nie jest potrzebna. Rafał jest związany z Odnową w Duch Świętym - posługuje modlitwą wstawienniczą. Tu zawsze każdy ma okazję do spowiedzi, rozmowy. Jeśli zajdzie konieczność, możemy także pomagać okolicznym księżom.
Nie stronią od świata - czytają tygodniki, książki. - We włoskich pustelniach spotkaliśmy elitę braci piszących. Księgozbiory tam są godne pozazdroszczenia. Pustelnik musi się karmić dobrą lekturą, bo inaczej „wypłycieje” bardzo szybko.
W Jaworzynce bracia też mają pokaźny księgozbiór. Przybywający tu mogą też korzystać z taśmoteki z nagranymi rekolekcjami.
To dom
Budynek jest nowocześnie i funkcjonalnie urządzony. - Pustelnia to dom modlitwy - wyjaśnia o. Syrach. - Inne rzeczy muszą temu służyć. Gdybym z powodu zimna miał chorować, to chora byłaby też moja modlitwa. Gdybyśmy wprowadzili skrajną praktykę postów, nie mielibyśmy siły na modlitwę i obowiązki. To ma być przyjazny dla każdego dom. Formy ascezy to sprawy bardzo indywidualne. Przed wiekami bardziej stawiało się na ascezę czynną. Obecnie na ascezę bierną - znieś drugiego, jego ułomności, to, co cię w nim drażni, naucz się przyjmować to wszystko, co masz, jak sobie z tym dasz radę, to szukaj innych umartwień...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).