Zakonnicy ze Wspólnot Jerozolimskich odwiedzili Katowice! Przyjechali do nas prosto z Francji.
Aż 160 mężczyzn i kobiet z całego świata działa już w tym nowym ruchu. To często bardzo młodzi, radykalni chrześcijanie. Mieszkają i pracują wśród zwykłych ludzi. I codziennie spotykają się w kościołach w centrach swoich wielkich miast - żeby razem modlić się i śpiewać.
Pochodzą z blisko 30 krajów. Najwięcej wśród nich Francuzów. Są też i Polacy. Jedna z nich, siostra Asia, pochodzi z Katowic!
Wspólnoty powstały 26 lat temu. Wielkie miasta, w których mieszkają, to dla nich pustynie. Tu, pośród codziennych trosk, o czas dla Boga trzeba walczyć. Kościoły, w których zbierają się mnisi ze Wspólnot, stają się jakby oazami w tych betonowych pustyniach. Mnóstwo przechodniów wpada tam, żeby posłuchać przejmującego, jedynego w swoim rodzaju śpiewu sióstr i braci. Śpiewy są zawsze czterogłosowe. Z czasem przechodnie, którzy dotąd tylko słuchali - zaczynają się tam też modlić.
Bracia i siostry pracują zarobkowo jak każdy z nas. No, może nie każdy: zawsze są pracownikami, a nigdy pracodawcami. Pracują tylko na pół etatu, żeby zarobić na swoje utrzymanie.
Ich klasztorem jest... miasto. Nie mają takiej klauzury jak w tradycyjnych klasztorach. Zachowują jednak "klauzurę duchową" przez przestrzeganie czasu i miejsc ciszy, pustyni i samotności. Zawsze też są lokatorami. Cele, w których mieszkają - po prostu od kogoś wynajmują. Składają śluby posłuszeństwa, ubóstwa i czystości.
Kobiety i mężczyźni mieszkają osobno, ale trzy razy dziennie modlą się razem i uczestniczą w starannie przygotowanej liturgii.
Jak poinformował zgromadzonych w krypcie katowickiej katedry założyciel Wspólnot Jerozolimskich, Pierre-Marie Delfieux, Prymas Polski kardynał Józef Glemp... zaprosił braci i siostry do Polski! Napomknął o kościele Opatrzności Bożej w Warszawie, jako odpowiednim dla nich miejscu.
W książce "Źródło życia na pustyni miast" o Wspólnotach Jerozolimskich znajdziesz m.in. zdanie: "Wymaganie, jakie stawia ci monastycyzm, polega na tym, abyś się chronił przed światem, nie odcinając się od niego; abyś w nim tkwił, ale się weń nie wtapiał. Z tego właśnie podwójnego przykazania miłości będziesz sądzony".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).