Kobiece pytania o męską duchowość

Tekst pochodzi z 7 (537) numeru miesięcznika "Więź" (lipiec 2003)

Reklama

Jakie zatem byłyby formy pobożności odpowiadające duchowości męskiej? Dlaczego więcej mężczyzn widać w nowych grupach religijnych, niż na tradycyjnych nabożeństwach? Być może jedną z wielu przyczyn jest rodzaj specyficznej duchowości, wyrażany także w pieśniach. Możliwe, że trudniej mężczyznom koncentrować się na swej słabości, bezradności i deklarowaniu „bycia sierotami”, których głos do litości wzbudzi. Może łatwiej byłoby zachęcić ich do walki duchowej i pieśni uwielbienia?

DUCHOWOŚĆ MĘŻÓW I OJCÓW
Wiele mówi się o tym, że teologię w Kościele tworzyli głównie mężczyźni. Można tu dodać: mężczyźni nieżonaci, nie ojcowie rodzin. Czy teologia była pisana z męskiego punktu widzenia? Jeśli tak, to odzwierciedla przede wszystkim doświadczenie synów, celibatariuszy, czyli doświadczenie bardzo istotne, ale nie jest jedynym doświadczeniem męskim. Teolog świecki, widzący swe małżeństwo jako miejsce doświadczania Boga, być może pisałby nie tylko o zbawczym wymiarze męki Syna Bożego, ale i cierpieniach Boga Ojca, który tak ukochał świat, że zgodził się na Mękę własnego Dziecka; być może rozwinąłby szerzej w teologii kategorie ojcostwa i naśladowanie Ojca ofiarującego Syna, może inaczej postrzegałby mariologię. Być może rozwinąłby motyw naśladowania Boga przez proroka Ozeasza, przyjmującego niewierną żonę. Świeccy teologowie duchowości zapewne dostrzegliby radę expressis verbis ewangeliczną: przyjęcie w imię Jezusa niekoniecznie własnego dziecka. W ramach wymiany doświadczeń raz w roku rekolekcje dla duszpasterzy mógłby poprowadzić ojciec rodziny, teolog świecki...

Rzadko słyszymy o duchowości mężów. Trudno, by pisali ją księża i zakonnicy, choć zdarzają się wśród nich piszący bez moralizowania o komunii osób i jedności małżeńskiej, jako znaku komunii Trójcy Świętej. A przecież pierwotnym wzorem wspólnoty nie jest zakon czy Kościół, ale rodzina, pierwotnymi nauczycielami wiary - ojciec i matka. Tymczasem czytając tekst o duchowym ojcostwie w Kościele można być pewnym, ze główny akcent zostanie tu postawiony na ojcostwie symbolicznym duchownych, zapomniane zaś zostanie realne ojcostwo ojców rodzin.

Czy świecki mężczyzna może oddać się całym sercem Bogu? Najlepiej na to pytanie odpowiadają przenikające słowa Księgi Powtórzonego Prawa, wzywające do oddania się Mu całym sercem, całą duszą, całym umysłem, z wszystkich swych sił (Pwt 6, 3-21). I nie chodzi tu wcale o duchowość kapłanów: mowa jest o całym Izraelu, a nie o „wybranych”.

Czy mąż żony, ojciec dzieci, może dojść do świętości? Na to pytanie przytakną zapewne duszpasterze Rodzin Nazaretańskich, Opus Dei, grup charyzmatycznych… W dniu swych 83 urodzin Papież powiedział, że żaden stan lub wiek nie jest przeszkodą do życia doskonałego. Czy to przekonanie podzielają powszechnie nasi duszpasterze?

Potrafimy określić choćby w przybliżeniu, na czym polega świętość życia osoby duchownej. Jednak nie do końca już wiadomo, jak miałaby wyglądać świętość życia mężczyzny niekonsekrowanego. Beatyfikacja świeckich męczenników i celibatariuszy nie wskazuje na małżeństwo, jako skuteczny znak łaski. Podobnie ma się rzecz z beatyfikowanymi rodzicami dzieci konsekrowanych, wybierającymi ostatecznie tzw. białe małżeństwo. Szanując tę decyzję, trudno jest jednak uznać ją za wzór świętości dla męża czy żony. Czy słuszna może być decyzja kapucyna, który nie spowiada, dominikanina, który nie głosi kazań, trapisty, który podróżuje po całym świecie? Można się zapewne zbawić, nie wypełniając obowiązków przyjętego powołania, ale chyba raczej na zasadzie wyjątku od reguły…

Może zachwycać i zdumiewać dobór Patronek Europy: Katarzyna Sieneńska – świecka dziewica, pouczająca papieży, kierowniczka duchowa klasztorów męskich, negocjatorka między możnymi tego świata, doradczyni królów; Brygida - świecka mistyczka, matka, wdowa, zabiegająca o ewangeliczny kształt papiestwa, wraz z nimi Edyta Stein - intelektualistka, filozofka i mniszka. Męscy patroni to z kolei mnisi - budowniczy Europy: Benedykt, Cyryl i Metody. Brak mężczyzn innych powołań, na przykład ojców rodzin.

Nie ma w Kościele tradycji środowisk duchowych, pobożnych, teologicznych mężczyzn świeckich. Bogactwo duchowości wielu zakonów przyciągało zawsze chętnych, a zaangażowanie mężczyzn świeckich w Kościele (nie licząc rzadkich rodzynków, jak bł. Bartolomeo Longo) jest trudne do zauważenia. Niewątpliwie nie sprzyjały temu czasy minione… Tym niemniej - nawet uwzględniając specyfikę spojrzenia na celibat i małżeństwo - łatwo jest wskazać długi szereg wybitnych kobiet, dziewic i wdów, zaangażowanych czynnie w Kościele, podczas gdy mało znani są historii mężczyźni niekonsekrowani, czynnie angażujący się w jego życie. Kimś takim jest dzisiaj chociażby Kiko Argüello, założyciel neokatechumenatu, inicjujący nową formułę seminariów duchownych, sam pozostający jako świecki.

Mało widoczne są w duchowości, pobożności i teologii takie cnoty, jak piękno i godność bycia małżonkiem. Rzadko bywają one traktowane jako locus theologicus, źródło czy punkt wyjścia dla teologii, kształtu Kościoła. Sytuacja, w której teologia, nauczanie Pisma Świętego, duchowość są odzwierciedleniem wyłącznie doświadczenia osób żyjących w celibacie, wydaje się niepełna, chociażby dlatego, że „nie tak było od początku”.

KIM WIĘC JEST MĘŻCZYZNA?
Z postawionych wyżej pytań spróbujmy wydobyć to, co niewątpliwe. Mężczyzna jest zatem osobą ludzką, stworzoną z miłości i do miłości. Może odnaleźć się tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie, wyrażany przez rozmaite charyzmaty we wspólnocie rodzinnej czy zakonnej. Pełnia męskości realizuje się niewątpliwie najdoskonalej w bliskości i przyjaźni z Bogiem. Przyjmując ciało mężczyzny, Syn Boży stał się podobny nam we wszystkim, z wyjątkiem grzechu – a więc wskazał, że bycie mężczyzną jest wolne od determinizmu biologizujących wzorców, jednocześnie nie redukując wizji człowieka do modelu życia anielskiego. Przykład wielu świętych, mężczyzn realizujących siebie w przyjaźni z Bogiem, wskazuje nieomylnie na istnienie pewnego paradygmatu męskości. Można wyrazić nadzieję, że wpiszą się weń także powołania do życia świeckiego.

Obecność świeckich mężczyzn w Kościele była najczęściej obecnością milczącą. Być może czas świeckich - znak wiosny Kościoła – okaże się także czasem mężów i ojców, których nowa świadomość pomoże również mężczyznom konsekrowanym i duchownym w rewizji ich schematów myślowych, by odnowiony Kościół mógł wyrażać pełnię swego doświadczenia i powołania.

Magdalena Węglewska jest doktorantką teologii.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama