Mają dwadzieścia, trzydzieści kilka lat, i legendarnego kapelana z Żoliborza znają tylko z opowiadań. Jednak w którymś momencie ks. Jerzy Popiełuszko wkroczył w ich życie. I z nimi już pozostał.
– Nie znałam systemu komunistycznego, ale wiem, że dzięki takim ludziom jak ks. Popiełuszko mogę teraz żyć w wolnym państwie, w którym jest wolność wyznania – mówi Anna Mularska. – Najbardziej wzruszyło mnie, kiedy słyszałam opowieść o tym, jak w grudniową noc stanu wojennego ks. Jerzy wyszedł do stacjonujących niedaleko żołnierzy z termosem kawy. On w każdym widział bliźniego. Wielokrotnie proszono go, żeby potępił wprost twórców stanu wojennego. Zawsze wtedy odpowiadał, że walczy ze złem, a nie z ludźmi, którzy są jego ofiarami. Dlatego kiedy oglądam zdjęcia umęczonego ks. Jerzego, nie mogę uwierzyć, że ktoś był w stanie coś tak okropnego mu zrobić.
Tato, kiedy jedziemy na Żoliborz?
W pierwsze soboty miesiąca Aleksander Skiba wstaje o 5 rano, żeby na 6 dojechać z podwarszawskiego Józefowa na Żoliborz. Przy grobie ks. Jerzego pierwszy raz dyżurował w czasach studenckich, prawie 10 lat temu.
– Zrobiłem to dla proboszcza, ks. Malackiego, któremu byłem wdzięczny za to, że właściwie wprowadził mnie do Kościoła – wspomina Aleksander Skiba. – Wcześniej o ks. Popiełuszce słyszałem w telewizji, ale z tych relacji nie mogłem wywnioskować, kto właściwie był dobry, a kto zły, i po co było całe to zamieszanie. Dopiero jak pojawiłem się na Żoliborzu, zacząłem czytać o ks. Jerzym, słuchać wspomnień jego przyjaciół, i otworzyły mi się oczy.
Aleksander Skiba, 34-latek, pracuje dużo i intensywnie w olbrzymiej międzynarodowej korporacji. Ma rodzinę z trójką małych dzieci.
– U Kostki nadal dzieje się historia, postać ks. Jerzego jest bardzo żywa, przy jego grobie nieustannie palą się znicze i modlą się ludzie. Nie ma znaczenia, że już go nie ma wśród nas, jego przesłanie o ciągłym poszukiwaniu Prawdy jest nadal aktualne. Ja też, tak jak ks. Jerzy, wierzę, że to Prawda wyzwala nas z lęków i obaw – mówi Skiba.
Od dwóch miesięcy przy grobie ks. Jerzego z Aleksandrem dyżuruje jego 8-letni syn Tomek. Najpierw o ks. Popiełuszce przeczytał komiks, dołączony do „Małego Gościa”. Potem słuchał opowieści taty, widział, jak rano wyjeżdża na grób. Też chciał pojechać.
Zobaczył muzeum ks. Popiełuszki, obejrzał tablice powstańcze na murach, pomnik Małego Powstańca przy kościele św. Stanisława Kostki – wszystkie informacje chłonął jak gąbka. A niedawno spytał: – Tato, to kiedy jedziemy na Żoliborz?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.