Prawie 700 lat temu przybyli do diecezji płockiej: najpierw do Płońska, później do Obór, gdzie opiekują się sanktuarium Matki Bożej Bolesnej nieprzerwanie od 400 lat. Ich największym bogactwem jest modlitwa.
Zakonne narzeczeństwo
Od 1945 roku w Oborach jest nowicjat, czyli czas przygotowania przed wstąpieniem do zakonu. Młodzi kandydaci przed złożeniem ślubów i przed wstąpieniem do seminarium przez rok mieszkają w Oborach: modlą się, pracują i poznają zakon. Później wielu z nich wspomina Obory jako czas ich „zakonnej wiosny i narzeczeństwa”.
O swoim pierwszym pobycie w Oborach mówi brat Maciej: – Pochodzę z Woli Gułowskiej w lubelskiem. Tamtejszą parafią zarządzają Ojcowie Karmelici. Od dziecka mogłem więc dobrze się przyjrzeć tym bardziej, że byłem ministrantem. Gdy zostałem w 2000 r. zaproszony na rekolekcje do Obór, klimat tego miejsca, rodzinna atmosfera tak mnie zauroczyły (bo tak to chyba można nazwać), że byłem już pewny, czego Pan ode mnie oczekuje. No i jestem.
Pomoc Matki
Dziś Karmel rozwija się dynamicznie dzięki Bractwu Szkaplerza. – To wszystko dzięki Janowi Pawłowi II, który szkaplerz nosił od dziecka i nigdy się z nim nie rozstawał – mówią karmelici z Obór – Przed śmiercią papieża wielu młodych przychodziło i prosiło o ten znak. Od 2001 r. w naszym sanktuarium szkaplerz przyjęło już 68 tys. osób. To rzesza ludzi, których Maryja nakrywa swym płaszczem i chroni. Gdy ludzie do nas przychodzą, to proszą o spowiedź i o szkaplerz – mówi o. Malicki. W Polskiej Prowincji Karmelitów jest 11 klasztorów, w których pracuje 63 karmelitów. W sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach pracuje 4 ojców i brat zakonny.