Jeśli Francuz, a takiej narodowości był ojciec Lourdel, był zdolny przyjechać do mojego kraju, którego wcześniej nie znał i poświęcić się cały jego ludności, to dlaczego nie ja? Służyć jako misjonarz, pochodzący już z Afryki, ale i służący innym narodom Afryki.
Jak to się stało, że pochodząc z centralnej Afryki, z Ugandy znajdujesz się tutaj w północnej Afryce?
Pochodzę z kraju gdzie nie ma wielu muzułmanów, a pragnąłem mieć kontakt z tą religią. Toteż w trakcie nowicjatu, kiedy to prosimy o przydział do jakiegoś kraju na staż, ja wybrałem Algierię.
Czy wcześniej wiedziałeś coś o Algierii?
Coś tam wiedziałem, ale nie była to bogata wiedza. Byłem świadomy, że to dopiero na miejscu poznam ten kraj.
To jak sobie wyobrażałeś Algierię wcześniej, i to jaką ją teraz zobaczyłeś na własne oczy, czy to w jakiś sposób się pokrywa?
Oczywiście, że jest wiele zaskoczeń, ale są one raczej pozytywne. Bo te wyobrażenia, które miałem wcześniej o Algierii, teraz okazują się fałszywe. Dlatego, ważne jest aby naprawdę przebywać w jakimś miejscu tak by potem móc wyrazić swoją opinię.
Jak długi będzie Twój staż w Algierii i czym się konkretnie zajmujesz w tym czasie?
Cały staż trwa dwa lata. I muszę przyznać, że jestem tutaj całkiem zajęty, co jest właśnie jedną z tych niespodzianek, gdyż najczęściej kiedy mówi się o misji w Algierii, to określa się ją „apostolatem picia herbaty”.
Tak więc to czym się zajmuję to pomoc w bibliotece, dzięki czemu mam dużo kontaktów z tutejszą młodzieżą; organizuję także spotkania ze studentami z Afryki subsaharyjskiej , przygotowuję liturgię w naszej wspólnocie oraz udzielam lekcji angielskiego i francuskiego.
Czy jako mieszkaniec Czarnej Afryki czujesz się akceptowany przez tutejszą ludność?
Owszem, Algieria jest bardzo różna od Ugandy pod wieloma względami: rasowym, kulturowym, politycznym, religijnym, ale mimo to nie przeszkadza mi to w nawiązaniu dobrych relacji. Widzę, iż jest wielu ludzi , którzy akceptują mnie takim jakim jestem i przyjmują mnie z otwartym sercem; inni, którzy może nie mieli zbyt wielu kontaktów z czarnoskórymi mieszkańcami Afryki są trochę bardziej na dystans. Ale ja osobiście jestem szczęśliwy, że mogę pracować tutaj
A co z językiem – czy wystarczy Ci tutaj znajomość francuskiego czy też uczysz się języka lokalnego?
Zgodnie z zasadą stosowaną przez nas Ojców Białych, jest obowiązkowym aby poznać język, którym posługuje się lokalna ludność. Tak więc i ja uczę się tutejszego języka jakim jest język kabylski. No i nawet jeśli nie jest to łatwy język, to ja jak na razie jestem zadowolony z moich postępów – zaczynam rozumieć co ludzie do mnie mówią i sam też zaczynam mówić.
Co Ciebie przyciągnęło do Misjonarzy Afryki?
Bardzo osobiste powody. Ale ponadto, Uganda jest jednym z pierwszych krajów ewangelizowanych przez Ojców Białych. Zgromadzenie powstało w 1868r w Algierii, a w 1879r przybyli do Ugandy. I tak cała historia nie tylko Kościoła, ale i Ugandy jest bardzo mocno związana z obecnością tamże Ojców Białych.
Ja sam ukończyłem szkołę założoną przez Ojców Białych, tak więc mogłem przyjrzeć się z bliska życiu i zwyczajom Zgromadzenia. Jedną z postaci, która miała wpływ na moje misyjne powołanie jest ojciec Lourdel , który jest nazywany apostołem Ugandy i ma nadany lokalny przydomek Mapera.
Przybył on do Ugandy i w bardzo prosty sposób żył pośród ludzi. Tak więc jeśli Francuz, a takiej narodowości był ojciec Lourdel, był zdolny przyjechać do kraju, którego wcześniej nie znał i poświęcić się cały jego ludności, to dlaczego nie ja? Służyć jako misjonarz, pochodzący już z Afryki, ale i służący innym narodom Afryki.
«« | « |
1
| » | »»