Ghiaie di Bonate Sopra: Rola rodziny

Rzekome objawienia we włoskiej wiosce Ghiaie di Bonate Sopra trwały krótko: od 13 do 21 maja oraz od 28 do 31 maja 1944 r. Już 30 kwietnia 1948 r. zostały ocenione negatywnie przez biskupa Bergamo. Ale na tym sprawa się nie zakończyła. Kult w tym miejscu rośnie. Jest coraz więcej przypadków uzdrowień i nawróceń.

Reklama

Zwolenników wiarygodności "objawień" przybywa. Przestaje to jednak dziwić każdego, kto zapozna się z treścią "wizji". Według opisu wizjonerki Madonna pojawiła się z dwoma gołąbkami w ręku, symbolizującymi jedność małżeńską, mając na celu odnowienie wartości małżeństwa chrześcijańskiego oraz doniosłości rodziny. Kryzys rodziny we współczesnym świecie, widoczny zwłaszcza na Zachodzie, jest przyczyną troski Kościoła. Przesłanie rzekomego objawienia w Ghiaie di Bonate Sopra jest więc coraz bardziej aktualne.

Złoty punkt

Wizjonerką była siedmioletnia wówczas dziewczynka, Adelaide Roncalli, ur. 23 kwietnia 1937 r. w Torchio. Mieszkała w Ghiaie di Bonate Sopra z rodzicami i siedmiorgiem rodzeństwa. Ojciec, Enrico, był robotnikiem.
Objawień miało być 13, w dwóch seriach: od 13 do 21 maja (9 objawień) i od 28 do 31 maja 1944 roku (4 objawienia).

Adelaide RoncalliW sobotę 13 maja Adelaide wraz z siostrą Palominą i koleżankami zbierała kwiatki na polanie na skraju sosnowego lasu. "Nagle na niebie zobaczyłam złoty punkt. Powiększał się on coraz bardziej, zbliżając się do ziemi. Punkt zamienił się w Najświętszą Marię Pannę z małym Jezusem na ręku. Po lewej stronie NMP stał św. Józef. Każdą z osób Świętej Rodziny otaczał świetlisty krąg. Pani miała białą suknię i niebieski płaszcz. U jej stóp leżały dwie białe róże. Przestraszyłam się i chciałam uciec, ale Matka Boża powiedziała: "poczekaj, nie zrobię ci krzywdy, jestem Waszą Panią. Musisz być dobra, obowiązkowa i szczera. Przychodź tu codziennie o tej samej porze"" – opowiadała potem Adelaide.

Podczas kolejnych "objawień" Matka Boża, poza podkreśleniem ważności rodziny miała także mówić o roli pokuty i nakazywać modlitwę, ze szczególnym uwzględnieniem Różańca. Wieść o "objawieniach" rozeszła się szybko. Dziewczynce podczas kolejnych dni towarzyszyło coraz więcej osób: najpierw setki, potem tysiące, wreszcie dziesiątki tysięcy. 21 maja, a potem od 28 do 31 maja zbierał się dwustu-trzystutysięczny tłum.

Odwołane oświadczenie

Na czele komisji mającej zbadać sprawę stanął ks. Luigi Cortesi, profesor seminarium w Bergamo. Przybył do Ghiaie już 18 maja. Wypytywał dziewczynkę i 15 września 1945 roku otrzymał od niej na piśmie zeznanie odwołujące "objawienia". Adelaide przyznawała, że był to wytwór jej wyobraźni. Tym niemniej już wkrótce dziewczynka oświadczyła, że została zmuszona do napisania takiego dokumentu, a ks. Cortesi go dyktował. 12 lipca 1946 wydała oświadczenie unieważniające swoje poprzednie słowa. Od tego czasu do dziś konsekwentnie twierdzi, że widziała Świętą Rodzinę.

Biskup Bergamo, Adriano Bernareggi w dekrecie z 30 kwietnia 1948 r. stwierdził, że "Rzeczywistość objawień nie została udowodniona (...) Wszelka forma nabożeństwa do Madonny z Ghiaie di Bonate zostaje zakazana, zgodnie z normami prawa kanonicznego".

Mimo to kult rósł, donoszono o coraz większej liczbie uzdrowień wśród pielgrzymujących do Ghiaie di Bonate. Sprawą zainteresował się nawet w 1960 r. papież Jan XXIII. W 1974 r. kilka tysięcy wiernych domagało się od biskupa wznowienia badania "objawień".
«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama