Często podkreśla się, że wiele ludowych zwyczajów, zwłaszcza śmigus-dyngus, ma charakter pogański, przedchrześcijański. Warto jednak uświadomić sobie, że zwyczaje te przetrwały do dziś głównie dzięki powiązaniu ich z obrzędami inspirowanymi liturgią chrześcijańską.
Za pierwszych PiastówTak zapewne wyglądało również wprowadzanie chrześcijaństwa w Polsce. Dopiero bowiem między XIII a XV wiekiem zanurzanie ciała przy chrzcie zastąpiono polewaniem głowy. W X wieku wszystko odbywało się tak, jak w starożytności. Najpierw został ochrzczony książę Mieszko I i jego najbliższe otoczenie. Ceremonia odbyła się prawdopodobnie na największej wyspie Jeziora Lednickiego w Wielkopolsce, tzw. Ostrowie Lednickim. Archeolodzy odkryli tam m.in. rotundę o średnicy ok. 11 metrów, z wewnętrznymi absydami tworzącymi grecki krzyż. Od wschodu znajdowała się absyda ołtarzowa, a sklepienie podtrzymywały cztery filary. W pobliżu nich znaleziono dwa wylane gipsem zagłębienia o modelowanych krawędziach. Na tej podstawie przypuszcza się, że rotunda była baptysterium z dwiema misami chrzcielnymi.
Ceremonia odbyła się według identycznego rytuału jaki opisaliśmy powyżej, w Wielką Sobotę 14 kwietnia 966 roku. W następnych latach chrzczeni byli kolejni poddani Mieszka. Baptysteriów było niewiele, brakowało też duchownych, dlatego na pewno chrzty dorosłych ludzi trwały jeszcze w Polsce przez wiele dziesięcioleci. Stare pogańskie wierzenia w oczyszczającą moc wody zyskały nową treść. Pierwszym polskim chrześcijanom uświęcająca woda musiała kojarzyć się z okresem wielkanocnym. Miało to z pewnością wpływ na ludowe zwyczaje. Jeszcze kilkaset lat temu śmigus-dyngus odbywał się nie tylko w poniedziałek wielkanocny, ale w ciągu całej oktawy.
Przy opisie ceremonii chrztu wykorzystano informacje z książki Adalberta G. Hammana: Życie codzienne w Afryce Północnej w czasach św. Augustyna, Warszawa 1989