Rodzice ustawiają swoje dzieci w blokach startowych do życiowej kariery. Stanisław uciekł od takiego uszczęśliwiania na siłę, chciał być sobą.
W Przasnyszu w kościele parafialnym Wniebowzięcia Matki Bożej pokazują chrzcielnicę, w której miał otrzymać chrzest święty Stanisław. Nie jest jednak ona autentyczna, gdyż o 200 lat późniejsza. Za to w tymże kościele w kaplicy bocznej pochowana została rodzina św. Stanisława, także jego brat, Paweł. Ten wystawił w Przasnyszu klasztor bernardynom i kościół, który obecnie należy do oo. pasjonistów. Z dworu rodzinnego św. Stanisława w Rostkowie nie pozostał ślad.
Wiele nowicjatów i seminariów obrało sobie świętego Stanisława za patrona, także wiele kół ministrantów.
Św. Stanisławowi Kostce zwykło się przypisywać zwycięstwo oręża polskiego pod Chocimiem w roku 1621. W dniu odniesionego zwycięstwa o. Oborski, jezuita z Kalisza, miał widzieć św. Stanisława na obłokach, jak błagał Najśw. Maryję o zwycięstwo dla oręża polskiego. Zwycięstwo to było tym cenniejsze, że rok przedtem (1620) Polacy ponieśli straszliwą klęskę pod Cecorą, gdzie zginął hetman Stanisław Żółkiewski. Przed obrazem cudownym św. Stanisława w Lublinie modlił się gorąco król Jan Kazimierz, który też św. Stanisławowi przypisywał zwycięstwo odniesione pod Beresteczkiem (1651).
Szczególnym nabożeństwem do św. Stanisława wyróżniał się św. Robert Bellarmin (+ 1623), który miał jego obrazek nad swoim łóżkiem wraz z wizerunkiem św. Alojzego, którego był kiedyś przełożonym. Św. Franciszek Salezy poświęca naszemu rodakowi przepiękny wstęp w swoim traktacie O miłości Bożej. A oto jak pisze św. Alfons Liguori o naszym Świętym: "Św. Stanisław Kostka napisał list do Matki Bożej, by mógł w Jej święto umrzeć. Przy śmierci całował z rozkoszą obrazek Matki Bożej. Jeden z Ojców spytał: »Na co ta koronka owinięta na ręce?« Na to Stanisław: »Jest mi ona pociechą, bo to przedmiot poświęcony mej Matce«. Ukazała mu się Matka Boża, jak sam to oznajmił. Umarł cicho, że nawet nie spostrzeżono. Dopiero gdy mu podano i pokazano obrazek Matki Bożej, i zauważono, że mimo to nie daje znaku życia, przekonano się, że już uleciał do nieba" (Uwielbienia Maryi). Św. Jan Bosko lubił opowiadać swojej młodzieży wydarzenia z życia św. Stanisława i chętnie stawiał jego osobę za przykład.
Pierwszy z żywotów św. Stanisława Kostki został napisany przez współnowicjusza o. Stanisława Warszewickiego. W rok potem do tego samego nowicjatu jezuitów wstąpił nieśmiertelny kaznodzieja Piotr Skarga (1569). Papież Jan XXIII dla podkreślenia swojej czci dla św. Stanisława osobiście nawiedził jego grób w Rzymie w listopadzie 1962 roku, gdzie spotkał się z polskimi ojcami Soboru Watykańskiego II. Uroczystości 400-lecia śmierci św. Stanisława odbyły się w 1966 roku w Austrii, w 1967 w Polsce a w 1968 - Rzymie. Z tej okazji Episkopat polski wydał specjalną odezwę - słowo pasterskie do wiernych i młodzieży.
J. Warszawski nazywa św. Stanisława Kostkę "największym z międzynarodowych Polaków". Może jest w tym nieco przesady, ale jest w tym o tyle ziarno prawdy, że św. Stanisław był aż do naszych czasów (do roku 1954) najmłodszym świętym wśród wyznawców. Benedyktyńskim trudem zebrana przez o. Romualda Gustawa bibliografia dotycząca świętego Stanisława jest doprawdy imponująca. Nowy schemat projektu Martyrologium Rzymskiego przewiduje pamiątkę św. Stanisława Kostki na 16 sierpnia. Komisja liturgiczna Episkopatu Polski przyjęła natomiast ze względów dydaktycznych dzień 18 września.
Diecezja płocka ogłosiła rok 1976 jako "Rok Stanisławowy" z okazji 250-lecia rocznicy kanonizacji Świętego. Z tej okazji urządzano odczyty, wygłaszano pogadanki i kazania, organizowano po parafiach akademie i pielgrzymki do Rostkowa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).