Na częstochowskim obrazie Matka Boża przedstawiona jest jako Hodegetria - z Dzieciątkiem na lewej ręce, prawą ma ułożoną na piersiach w taki sposób, jakby wskazywała na Syna.
Zobaczymy skarby
Ojciec Jan Golonka, kustosz jasnogórskich zbiorów wotywnych, zapowiada, że 17 września, przy okazji pielgrzymki świata pracy, będzie już można wejść do tego „świata zaginionego”. Ojciec Golonka zamierza wykorzystać nowo powstałe przestrzenie jako miejsce wystaw. Chce między innymi pokazać wota, jakie przez wieki składali Matce Bożej pielgrzymi. Dotąd nie było miejsca, żeby je wystawić. – To będzie „skarbiec narodu wotami pisany” – zapowiada. A jest co pokazać, bo każda z tych rzeczy niesie historię zaklętą w kamień, kruszec lub tkaninę. Jest monstrancja, podarowana przez Zygmunta Starego, którą podczas oblężenia obnosił wzdłuż wałów przeor Kordecki, są bezcenne dzieła złotników, darowane klasztorowi przez Wazów, są obrazy i rzeźby składane przez monarchów, hetmanów, kanclerzy.
Ojciec kustosz organizuje na 18 i 19 listopada ekspozycję dokumentów. Wśród nich będzie można zobaczyć oryginały pism, które krążyły między obrońcami a oblegającymi – także wypożyczony ze Szwecji list przeora Kordeckiego do generała Millera.
Betoniarka dozgonna
Wchodzący do klasztoru od strony domu pielgrzyma widzą za bramą drzwi z napisem „Sala o. Augustyna Kordeckiego”. To nowe pomieszczenie, przez kilka lat wykuwane w twardej, jurajskiej skale, na której stoi klasztor. To tej skały nie sforsowali sprowadzeni przez Millera olkuscy górnicy. Dzięki niej nie dokonano podkopu i skończyło się na nieskutecznych pogróżkach, że Jasna Góra zostanie wysadzona. Teraz, po wybraniu skały, klasztor uzyskał wielką salę konferencyjną na dwa tysiące miejsc. Na razie niewielu ludzi ją widziało.
– Zapytałem kiedyś starszego ojca: „Kiedy będzie koniec świata?” – wspomina o. Tomoń, spoglądając z wałów na robotników pracujących przy remoncie jednego z bastionów. – I on mi wtedy powiedział: „Jak na Jasnej Górze przestanie pracować betoniarka”.
Paulini rzeczywiście dwoją się i troją, żeby nie zmarniał największy skarb narodu, ale przede wszystkim modlą się i udzielają sakramentów. Bez nich umęczony Jezus, który do dziś pochyla się nad klasztorną jadalnią, byłby tylko kolejnym, choć znakomitym zabytkiem. Ale nie jest. Dzięki ich codziennej służbie Bożej Jasna Góra jest czymś znacznie więcej niż francuski Wersal i madrycki Eskurial. Ona żyje.
Najbardziej znany i najbardziej tajemniczy obraz w Polsce
Wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej zna każdy Polak. A jednak ten powielany w setkach kopii i reprodukcji symbol polskiego katolicyzmu, badany przez wielu uczonych, kryje wiele tajemnic. Największą tajemnicą są oczywiście łaski, którymi obraz słynie. Ale to temat na osobne rozważanie. Tu zajmiemy się wizerunkiem Jasnogórskiej Pani wyłącznie jako dziełem sztuki.
Kilka tygodni temu jeden z internautów – czytelników naszego portalu przysłał do działu "Zapytaj" następujące pytanie: "Dlaczego Matka Boska wraz z Dzieciątkiem Jezus na obrazie Czarna Madonna są czarnoskórzy? Przecież wiadomo, że Jezus jak i Jego Matka byli rasy białej. Dlaczego na owym obrazie nie są zachowane proporcje postaci (Dzieciątko Jezus jest niewspółmiernie małe w stosunku do Maryi)?"
Do tych pytań można dorzucić kolejne, jak na przykład: skąd wzięły się blizny na policzku Maryi? A przede wszystkim kto i kiedy namalował obraz? Bo nawet tego nie wiemy...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.