Sanktuarium Nowych Męczenników w Rzymie Wyspa męczenników

Kaplice wypełnione relikwiami świętych i pamiątkami po chrześcijanach różnych wyznań zamordowanych za wiarę. Bazylika na położonej w centrum Rzymu wyspie Tiberina to nietypowe sanktuarium.

Reklama

„W męczennikach już jesteśmy zjednoczeni” – mówił w 1994 r. Jan Paweł II. To widać w bazylice św. Bartłomieja. List pastora ewangelickiego Paula Schneidera z obozu w Buchenwaldzie leży na ołtarzu obok zdań skreślonych związanymi rękami w celi śmierci przez bł. Franza Jägerstättera kilka dni przed wykonaniem wyroku, w więzieniu w okolicach Berlina. Połączyła ich nie tylko śmierć z rąk tych samych hitlerowskich oprawców, ale ta sama nadzieja złożona w Chrystusie. „Tak mówi Pan: Ja jestem Zmartwychwstanie i życie” – krzyczał w bunkrze śmierci P. Schneider, dodając nadziei współwięźniom. „Ani więzienie, ani kajdany, ani nawet śmierć nie mogą oddzielić człowieka od Bożej miłości i odebrać mu wolnej woli” – pisał przed egzekucją Franz Jägerstätter.

Kościół to nie muzeum

Ta myśl Jana XXIII towarzyszyła twórcom Sanktuarium Nowych Męczenników. To miejsce ma być czymś więcej niż tylko zbiorem pamiątek. To dziedzictwo. Miejsce, w którym nowe pokolenia chrześcijan przejmują od tych, które odeszły, najważniejszą część ich przesłania. – Czy chcemy przyjąć dziedzictwo tych kobiet i mężczyzn, którzy zginęli, by nie wyrzec się wiary, miłości, ludzkiego życia opartego na Ewangelii? – pyta Andrea Riccardi, założyciel Wspólnoty św. Idziego w książce „Bóg się nie boi”. – Nie chodzi o spuściznę pamięci, która uzasadnia zemstę i legitymizuje niektóre działania i żądania. Chodzi o dziedzictwo, które jest dziedzictwem życia, i to życia wielu – wyjaśnia.

– Dla chrześcijan nigdy nie było złotego wieku – mówi kustosz sanktuarium. – Każda epoka miała swoje wyzwania, problemy, dramaty. Męczennicy są dla nas szczególnym świadectwem chrześcijaństwa w chwilach dramatycznych. To nam pomaga lepiej zrozumieć, co znaczy być chrześcijaninem dzisiaj. Tu staramy się, aby to świadectwo było zrozumiałe. Dlatego tak ważne jest pokazanie kontekstu, w którym żyli. Wykładam historię na Uniwersytecie „Urbaniana”. Moi studenci mają 20, 21 lat. Kiedy mówię im o Związku Radzieckim, o komunizmie, kręcą z niedowierzaniem głowami. Nie jest łatwo to wytłumaczyć. Tak samo jak nazizm. Jak im wytłumaczyć, że Niemcy stały się krajem rządzonym przez partię nazistowską. Im więcej się o tym mówi, tym to się wydaje bardziej nieprawdopodobne.

W głównym ołtarzu bazyliki na Isola Tiberina umieszczono ikonę Męczenników XX w. W centrum – katedra otoczona drutem kolczastym. Wokół niej plutony egzekucyjne, więzienia, tortury. A w górze tłum ubranych w białe szaty przy tronie Zbawiciela. Patrząc na tę ikonę, ks. Angelo mówi: Problemem świata, w którym my żyjemy, nie jest chyba doświadczanie przemocy, ale pełne obojętności „posłuchamy cię innym razem”.
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama