Podczas tych warsztatów świeccy uczą się czego podczas liturgii nie musi robić ksiądz. Potem mogą aktywnie pomagać kapłanom we własnych parafiach.
Najczęściej w naszych parafiach liturgia to „działka” zarezerwowana wyłącznie dla księdza. Duszpasterz nie tylko przewodniczy liturgii, ale pełni w niej też wiele funkcji, których pełnić nie musi, a nawet nie powinien. Wystarczyłoby większe zaangażowanie świeckich. Mogą w tym pomóc zespoły liturgiczne powstające przy naszych parafiach. Potrzebną wiedzę uzyskać można na warsztatach organizowanych przez Ruch Światło-Życie.
Zespoły liturgiczne
Zadaniem parafialnych zespołów liturgicznych byłoby wsparcie księdza odpowiedzialnego za liturgię zarówno w jej przygotowaniu, jak i animowaniu, na tyle, na ile osoby świeckie mogą się w to włączyć. Chodzi tu o przygotowanie konkretnych elementów i całej celebracji.
– Chcielibyśmy, żeby w skład zespołów weszły różne osoby, które już pełnią taką funkcję, ale żeby realizację tych zadań w jakiś sposób można było koordynować, żeby ją usprawnić i ułatwić przygotowania. Zwykła niedziela nie stwarza wielu problemów, ale przygotowanie liturgii podczas świąt, uroczystości już tak – wyjaśnia ideę zespołów liturgicznych ks. dr Jacek Lewiński, wykładowca liturgiki w koszalińskim WSD.
– Do grupy weszliby na przykład organista, kościelny, starszy ministrant, ktoś odpowiedzialny za scholę, szafarz, lektor, akolita, jeśli są w parafii. Moderatorem takiego zespołu byłby oczywiście kapłan. Spotykaliby się, żeby zastanowić się, jaka jest myśl przewodnia przygotowywanej liturgii, jak dobrać śpiewy, jak przygotować procesję z darami, jak ułożyć modlitwę wiernych, aż po takie rzeczy jak właściwy wystrój kościoła. Chodzi o to, by nie cedować przygotowania wszystkiego na jedną osobę oraz by nie był to wyraz osobistych emocji, przeżyć i poglądów na sztukę sakralną, tylko żeby było to omówione, skonsultowane, przemyślane.
To też obowiązek
Jak zauważa ks. Lewiński, wciąż zbyt mało jest osób świeckich aktywnie włączających się w przygotowanie liturgii. Być może jest to wynik niewiedzy, że troska o liturgię niekoniecznie spoczywa wyłącznie na księżach czy ministrantach i może, a nawet powinna być zadaniem świeckich. Często jednak świeccy zbyt łatwo zwalniają się z tego obowiązku.
– A czasami może nawet nie wiedzą, że taki obowiązek na nich spoczywa – wyjaśnia ks. Lewiński. – Trochę tak jest, że my, księża, sami zwalniamy świeckich i zastępujemy ich w pełnieniu właściwych im funkcji. Jeżeli w parafii są ludzie, którzy umieją czytać, a nie sądzę, żeby była taka, w której nie umieją, to dlaczego ich zastępować? Być może wymagają przygotowania, szkolenia, poświęcenia im czasu, ale ważne jest uzmysłowienie, że są w liturgii zadania, które przynależą świeckim z natury rzeczy na mocy chrztu, który przyjęli – przekonuje liturgista.
Praktyka na dobrym fundamencie
Nie wystarczy jednak stworzenie zespołu, wskazanie odpowiedzialnych osób, ale trzeba je przygotować i wspomagać. Do tego potrzeba zarówno wiedzy teologicznej, jak i praktycznej. W jej zdobyciu i pogłębieniu pomagają warsztaty liturgiczne.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.