Prawie wszystko o aniołach

Odwieczna tradycja religijna, powszechne przeczucie pokoleń podpowiada, że istnieją owe istoty tak inne, a zarazem jakoś bliskie człowiekowi. Bliskie – a przecież niewyobrażalne.

Reklama

Prawie wszystko o aniołach   Henryk Przondziono /Foto Gość Odwieczna tradycja religijna, powszechne przeczucie pokoleń podpowiada, że istnieją owe istoty tak inne, a zarazem jakoś bliskie człowiekowi. Bliskie – a przecież niewyobrażalne. Służba nie drużba

Umiłowanym zajęciem aniołów jest służba. Usługując, prześcigają się w naśladowaniu Syna Bożego, który: ”istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi” (Flp 2, 6-7). Służą Bogu w okamgnieniu. Nie wahają się, nie zatrzymują Bożej laski. Jak błyskawice przenoszą Jego Słowo z miejsca na miejsce. Nie ulegają namiętnościom, nie służą ze względu na interes i pomagają niezależnie od tego, czy ktoś ich prosi, czy nimi gardzi.

Izajasz pisze: ”Ujrzałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł; dwoma zakrywał swą twarz, dwoma okrywał swoje nogi, a dwoma latał. I wołał jeden do drugiego: Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały. Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem” (Iz 6, 4). Midrasze dodają, że serafini zasłaniają swe twarze przed Bogiem, który… pragnie im służyć.

Rano, wieczór, we dnie, w nocy

”Każdy wierny ma u swego boku anioła jako opiekuna i stróża, aby prowadził go do życia” - głosi Katechizm Kościoła Katolickiego (336). Dzieci w to gorąco wierzą, ba - wedle brata Efraima - mają zdolność widzenia gościa z nieba! A dorośli? Żyjąc w nieustannym pośpiechu, nadmiernie racjonalizując rzeczywistość, zatracają gdzieś po drodze świadomość obecności i nie zauważają owoców działania ich osobistego opiekuna. Anioł Stróż zna doskonale naszą duszę, dba o nasze zdrowie i życie cielesne. Jednak sprawy doczesne podlegają jego opiece tylko o tyle, o ile w jakimś stopniu zależy od nich zbawienie człowieka. W historii Kościoła znaleźć można ludzi, którzy widzieli swojego anioła. Święta Gemma Galgani rozmawiała z niebiańskim stróżem jak ze starszym bratem, a o. Pio często posyłał ich z różnymi wiadomościami. Jak twierdzi kardynał Journet: ”Aniołowie pokazują się tym, którzy ich miłują i wzywają ich pomocy”.

Oskarżyciele

”Wierzę w Boga” - chwali się wielu ludzi. Cóż z tego? Szatan też wierzy. Więcej: on zna doskonale Pana Zastępów. O jego postawie decyduje inne kryterium… miłość. Aniołowie pokornie wielbią Boga, stojąc w Jego chwale, demony chwałę tę przypisują sobie. Bóg, stwarzając niebieskie zastępy, poddał je próbie, nakazując, by złożyły hołd Adamowi. Nie wszystkie posłuchały tego rozkazu. Na czele buntowników stanął duch zwany w żydowskiej tradycji Samaelem, a w chrześcijańskiej Lucyferem. Bóg strącił go z niebios wraz z jego poplecznikami, których pokonał w walce archanioł Michał. Od tego dnia Lucyfer skierował swą nienawiść na Adama i jego potomstwo. Szatan miał być cherubinem lub serafinem, czyli jednym z tych, którzy stali najbliżej Boga, nieustannie płonąc miłością do Stwórcy. Zachwycił się jednak bardziej sobą niż Bogiem, toteż ogień jego podziwu zaczął trawić jego samego.

Niezwykle ciekawy jest jedyny opis tego ducha, jaki znajdziemy w Piśmie Świętym (Ez 28). ”Jako wielkiego cheruba opiekunem ustanowiłem cię na świętej górze Bożej, chadzałeś pośród błyszczących kamieni. Byłeś doskonały w postępowaniu swoim od dni twego stworzenia, aż znalazła się w tobie nieprawość. Pod wpływem rozkwitu twego handlu wnętrze twoje napełniło się uciskiem i zgrzeszyłeś, wobec czego zrzuciłem cię z góry Bożej i jako cherub opiekun zniknąłeś spośród błyszczących kamieni.

Serce twoje stało się wyniosłe z powodu twej piękności, zanikła twoja przezorność z powodu twego blasku. Rzuciłem cię na ziemię, wydałem cię królom na widowisko. Mnóstwem twoich przewin, nieuczciwością twego handlu zbezcześciłeś swoją świątynię. Sprawiłem, że ogień wyszedł z twego wnętrza, aby cię pochłonąć, i obróciłem cię w popiół na ziemi na oczach tych wszystkich, którzy na ciebie patrzyli. Wszystkie spośród narodów, które cię znały, zdumiały się nad tobą. Stałeś się dla nich postrachem. Przestałeś istnieć na zawsze”.

Ty się nie liczysz!

”Przestał istnieć na zawsze” - to jego imię. ”Hebrajska wykładnia imienia: LO-CIFIR, znaczy »ten, który się nie liczy«, albo »ten, który nie jest zapisany«” - opowiada o. Pelanowski. Nic dziwnego, że Jezus, witając uczniów radujących się z tego, że poddają im się złe duchy, powiedział: ”Cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie” (Łk 10,20). Jezus dodał wówczas: ”Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi”.

«« | « | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama