Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy...
Grzech
Grzech jest to sprzeciw rozumnego stworzenia w stosunku do Boga, a zatem świadome i wolne przekroczenie Jego woli, którą objawia On w prawach natury i łaski, w swoich przykazaniach i w głosie sumienia.
Grzechem w pełnym znaczeniu jest przekroczenie woli Bożej z pełną świadomością i wolnością działania, w ważnej sprawie. Grzech taki nazywa się śmiertelnym, ponieważ powoduje śmierć Bożego życia w człowieku. Jest „tajemnicą nieprawości” (2 Tes 2,7): stworzona przez Boga rozumna i wolna istota zwraca się w tej swojej wolności, a nawet w jej imię, przeciw swemu Stwórcy, a obdarzona Jego miłością - lekceważy ją i odrzuca.
Tu trzeba też zwrócić uwagę na podstawową dążność każdej istoty w otaczającym nas świecie do właściwej sobie doskonałości. Taka zatem jest wola Stwórcy. Stwarzając człowieka i obdarzając go swoją miłością, Bóg chce także jego doskonałości i szczęścia, możliwego tylko we wzajemnej miłości. Objawiona człowiekowi wola Boża nie ma zatem w sobie nic z jakiejś narzuconej, obcej mu woli i służby, lecz jest wskazaniem jedynej drogi, prowadzącej do spełnienia się i zrealizowania człowieka w miłości do Boga i innych ludzi. Dlatego sprzeciwiając się woli i miłości Bożej, grzesząc, zwraca się człowiek przeciw sobie samemu. W miarę jak sprzeciw ten trwa i radykalizuje się, zachodzi obawa, że z chwilą zgonu znajdzie się człowiek nieodwołalnie, wbrew swojej najgłębszej naturze i powołaniu, wbrew swoim istotnym dążeniom, w stanie świadomego i wolnego odrzucenia miłości, co jest stanem wiecznego potępienia.
Miłość do Boga i miłość do drugiego człowieka jest w swej istocie ta sama: jest życiem dla innych. Nie można kochać Boga, nie służąc ludziom, a rzeczywista służba człowiekowi jest drogą do miłości Boga, czy nawet już ją w sobie kryje. Toteż grzech - czy jest wprost odmową służby Bogu, czy człowiekowi - zwraca się zawsze zarazem przeciw miłości Boga i przeciw miłości bliźniego. A stan potępienia, jako skutek grzechu, byłby stanem odrzucenia przez człowieka, wbrew najgłębszym swoim dążeniom, wszelkiej miłości: stanem radykalnego i nieodwołalnego skoncentrowania na samym sobie.
Od grzechu śmiertelnego odróżnić trzeba tzw. grzech powszedni, który nie jest sprzeciwem wobec woli Bożej w tym, co istotne, bądź też nie jest działaniem w pełni świadomym i wolnym.
Drogą wyjścia z grzechu i jego przezwyciężenia jest dla każdego człowieka wiara w Jezusa Chrystusa i nawrócenie. Objawił On z całą możliwą wyrazistością miłość Boga do człowieka, a jednocześnie okazał Bogu pełne synowskie posłuszeństwo i miłość.