Sztuka dyplomacji zawsze towarzyszyła działalności publicznej Kościoła. Była jednym ze sposobów realizowania jego misji ewangelizacyjnej wobec świata, a także służyła jedności całego Kościoła, zapewniając kolejnym następcom świętego Piotra łączność z Kościołami partykularnymi, które powstawały wraz z rozwojem chrześcijaństwa.
Wielkim osiągnięciem dyplomacji Stolicy Apostolskiej było ostateczne unormowanie sytuacji papiestwa w Rzymie, co nastąpiło po dwóch latach tajnych rokowań z rządem Benito Mussoliniego. Podpisane 11 lutego 1929 r. traktat, konwencja finansowa i Konkordat, znane jako Pakty Laterańskie, stanowiły m.in., że Włochy odstępują papieżowi Watykan oraz uznają suwerenność Stolicy Apostolskiej w dziedzinie prawa międzynarodowego. Jak słusznie zauważył wówczas papież Pius XI, "małe jest to terytorium, lecz możemy powiedzieć, że jest największe w świecie". Powstałe wtedy miniaturowe Watykańskie Państwo-Miasto stanowi do dzisiaj jedyną formę władzy doczesnej papieża.
Trudny wiek XX
Jedną z najtrudniejszych prób przeżywała dyplomacja papieska w XX wieku, stuleciu dwóch wojen światowych, brunatnego i czerwonego totalitaryzmu, zagłady milionów ludzi. Trzeba było niezwykłej finezji, aby w świecie rządzonym przez szaleńczych dyktatorów znaleźć możliwość zbudowania nawet niewielkiej przestrzeni wolności dla Kościoła i bardziej sprawiedliwego świata.
W czasie I wojny światowej dyplomaci Stolicy Apostolskiej starali się zjednać przychylność koronowanych głów dla idei przerwania wojny i zawarcia pokoju na warunkach kompromisowych, możliwych do przyjęcia dla wszystkich. Jednym z elementów planu papieża Bonifacego XV było wskrzeszenie państwa polskiego, chociaż ograniczonego wyłącznie do ziem Królestwa Kongresowego. Papiescy wysłannicy przestrzegali, że jeśli wojna będzie trwać dłużej, dojdzie do wybuchu zdesperowanych mas. Przepowiednia spełniła się. W 1918 r. rewolucje zmiotły z tronu dynastie Habsburgów, Hohenzollernów, Romanowów. Gdy bolszewicka Rosja zaczęła się układać z Zachodem w Genui w 1922 r., próżno Papież apelował przez swych wysłanników, aby nie podpisywać z nią żadnych układów, póki nie zostanie zagwarantowana wolność religii w systemie sowieckim. Pragnienie zrobienia interesów za wszelką cenę wzięło górę nad podstawowym poczuciem przyzwoitości i instynktem samozachowawczym.
Aby nie zostawić rzeszy wyznawców katolicyzmu w państwie bolszewickim bez pomocy, Pius XI zaakceptował pomysł tajnej misji jezuity Michela d'Herbigny. Jezuita miał doprowadzić do stworzenia tajnej hierarchii Kościoła katolickiego w Rosji. Od samego początku jego misja była śledzona przez sowiecką bezpiekę, która w otoczeniu wysłannika Papieża umieściła swojego agenta. Całe przedsięwzięcie zakończyło się klęską, tajnie wyświęconych biskupów uwięziono, niektórych zamordowano.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).