W kościele NMP Wspomożenia Wiernych w Czechowicach-Dziedzicach odbyły się spotkanie z Naty de Anda z Meksyku i nabożeństwo różańcowe z nałożeniem płaszcza Matki Bożej z Guadalupe.
- To nasze pierwsze takie nabożeństwo, ale nie ostatnie - zapowiedział ks. Ryłko. - Obraz i płaszcz Matki Bożej zostaje u nas i chcemy się modlić co miesiąc, w trzecią sobotę. Następna modlitwa odbędzie się 18 sierpnia. O 17.00 rozpocznie się Różaniec św. z nałożeniem płaszcza, a o 17.30 będzie sprawowana Msza św.
Dzieło rośnie
Jak mówiła Naty de Anda już po zakończeniu nabożeństwa, od 2011 roku do dzisiaj do różnych miast i krajów trafiło już ponad 400 takich płaszczy i wizerunków Matki Bożej z Guadalupe. Towarzyszą one modlitwom w kościołach, ale również w domach, szpitalach, więzieniach. Kilka jest już w Polsce. Jako pierwszy otrzymał go w 2014 r. ks. kan. Ryłko, wówczas proboszcz w Kętach-Podlesiu.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Dorota Popowska mówiła o początkach apostolatu na terenie Polski
- Jestem obecnie w parafii św. Jadwigi w Warszawie-Milanówku, a pochodzę z parafii Najdroższej Krwi Pana Jezusa w Kętach-Podlesiu - mówi D. Popowska, która za aprobatą kard. Kazimierza Nycza obecnie rozwija apostolat w Milanówku. - Modliłam się kiedyś Nowenną do MB Szkaplerznej o ochronę mojej rodziny, moich dzieci. W ostatnim dniu modlitwy otrzymałam od znajomej z Niemiec mejla z zaproszeniem do tego apostolatu z Meksyku, który podejmuje się modlitwy w intencji rodziny, kraju, ludzi chorych, kapłanów i Kościoła. Pomyślałam, że to może być odpowiedź na moją modlitwę. Miałam w ciągu 3 dni dać odpowiedź, czy zaangażuję się w to dzieło. W tym krótkim czasie otrzymałam prawie 20 próśb o modlitwę za ciężko chorych, a nimi szczególnie opiekuje się przecież Matka Boża z Guadalupe. Sama przed laty, kiedy byłam w ciąży, prosiłam Ją o pomoc w bardzo trudnej sytuacji życiowej i zostałam wysłuchana. Zrozumiałam, że powinnam podjąć tę misję. Odwiedzam kolejne parafie, w których rozpoczyna się modlitwa za wstawiennictwem MB z Guadalupe, ale opowiadałam też o Niej moim uczniom w liceum. I choć dziś trudno o uwagę młodych, słuchali z ogromnym zaciekawieniem, a wielu przychodziło poprosić o obrazek, o modlitwę, bo mieli chorego w rodzinie, za którego chcieli się modlić. Otwierali się na Maryję, na Jezusa, na wiarę...
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.