W centrum uwagi projektu, jakim jest współczesna Europa, powinien znaleźć się człowiek. Zarówno ten, który daje swój dynamiczny wkład w rozwój społeczeństwa, jak i ten, który znajduje się w potrzebie - mówi w rozmowie z KAI kard. Vincent Nichols, prymas Anglii i Walii, papieski legat na uroczystościach zakończenia jubileuszu 600-lecia prymasostwa w Gnieźnie.
W Gnieźnie spotykamy się z okazji zakończenia jubileuszu 600-lecia prymasostwa w Polsce. Jakie, według Księdza Kardynała jest i powinno być znaczenie urzędu prymasa we współczesnym społeczeństwie?
- Myśląc o Polsce, chciałbym przypomnieć słowa Benedykta XVI, który mówił, że w historii tego narodu Kościół jest znakiem jedności i siły. Ja także widzę w Polsce ogromne pragnienie szerzenia i odkrywania tożsamości chrześcijańskiej i wyzwaniem prymasa jest zapewne troska, by odbywało się to w zgodzie z najgłębszym nauczaniem Kościoła.
W Wielkiej Brytanii rzeczywistość jest inna: naszym zadaniem jest znalezienie dróg, którymi możemy dotrzeć do społeczeństwa, aby głos Kościoła był usłyszany w społeczeństwie wielowyznaniowym, którego wielu członków nie przyznaje się skądinąd do żadnej wiary. Dlatego, zanim poruszymy kwestie doktryny Kościoła, często musimy budować dialog na argumentach dotyczących wspólnego dobra naszego społeczeństwa.
Jedną z okazji do podjęcia rozmów zarówno na temat wspólnego dobra Kościoła w Europie, będzie zgromadzenie plenarne Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE) we wrześniu w Poznaniu. Jego tematem ma być solidarność i wolontariat. Skąd wybór tych zagadnień?
- O temacie wolontariatu myśleliśmy w kontekście ludzi młodych, tak często gotowych by pomagać i służyć. To charakterystyczna cecha pokolenia „millenialsów”, czyli tych, którzy mają dziś 18-20 lat. Zauważyliśmy też, wraz z biskupami, że gotowość służby jest powszechnie kojarzona z Kościołem.
Dlatego podczas wrześniowego chcemy przypomnieć, jak głęboko wolontariat i solidarność są związane ze Źródłem naszej wiary. Podczas gdy wielu ludzi garnie się do wolontariatu, chcemy zastanowić się, co charakteryzuje i motywuje katolickich wolontariuszy? Jaki jest związek dzieł miłosierdzia i wiary w Boga? Chcemy przypomnieć, że Kościół, który zachęca do pomocy potrzebującym i okazywania solidarności, powinien też zachęcać do podejmowania tych dzieł w duchu ewangelizacji, a nie prozelityzmu. Nie ze względu na chęć zmiany drugiego człowieka, ale ze względu na chęć dania siebie samego w duchu wiary w Jezusa.
Poprzednie zgromadzenie plenarne CCEE zakończyło się bardzo mocnym komunikatem biskupów Europy, wzywających do powrotu do chrześcijańskich korzeni Starego Kontynentu. Według Księdza Kardynała, ten apel został wysłuchany i przekuty na konkretne działania?
- Moje wrażenie jest takie, że wielu młodych i wiele rodzin pragnie tego. Młodzi i rodziny, z którymi spotykam się w Londynie są coraz bardziej stanowczy w wyznawaniu wiary. Także ci, którzy nie są katolikami i wiedzą, że wyznawanie wiary niesie ze sobą trudności, chcą spotykać się z członkami Kościoła i coraz lepiej poznawać ich wiarę.
Z jednej strony relacje młodych z Kościołem są więc mniej zagmatwane, niż 20-30 lat temu. Z drugiej strony dziś wielu młodych nie do końca żyje nauczaniem Kościoła i nie pogłębia swej wiary. Na pewno jest w nich jednak pragnienie odkrycia sensu życia, który kryje się w chrześcijańskich korzeniach.
Na koniec chciałabym zapytać o najnowszą adhortację papieża Franciszka „Gaudete et Exsultate”. Konferencja Episkopatu Anglii i Walii chyba jako jedyna wystosowała do papieża oficjalne podziękowanie za publikację tego dokumentu. Co najbardziej zainspirowało w nim Księdza Kardynała?
- Ujęło mnie to, że ta adhortacja jest w pewnym sensie „stąpaniem po ziemi” i jest adresowana do każdego człowieka. Bardzo podoba mi się początek, w którym papież wspaniale wyjaśnia, czym jest świętość. Przypomina, że święty, to ten, w którego życiu Duch Święty pisze Ewangelię. Że świętych można znaleźć w sąsiedztwie, w rodzicach, troszczących się o dzieci i kochających ich. W rodzinach, walczących o zapewnienie bytu, w chorych i cierpiących. Albo w starszych siostrach zakonnych, które nieustannie się uśmiechają. To tak wielki hołd i tak wielkie otwarcie oczu na świętość.
Ważne są też słowa papieża mówiące o tym, że każda droga do świętości jest inna i osobista. Że nie chodzi w niej o naśladowanie innych, ale o znalezienie własnej ścieżki. A to dokonuje się poprzez rozeznawanie. Papież przypomina, że nie dotyczy ono pojedynczych wydarzeń, czy wyborów, ale próby spojrzenia na całą drogę: co doprowadziło mnie do miejsca, w którym jestem i dokąd dalej prowadzi? Dopiero w tym całościowym ujęciu, a nie w wyjałowionych przypadkach można to odkryć. Cała adhortacja jest pełna pytań o to, jak rozumiem Boże wezwanie, misję, którą wpisuje On w historię mojego życia. To lektura dla każdego.
Dziękuję za rozmowę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Emerytowany metropolita przemysko-warszawski Kościoła greckokatolickiego obchodzi 85. urodziny
Proponowane w Polsce elementy edukacji seksualnej nawiązują do standardów WHO, ale...
bp Andrzej Jeż odnosi si do ostatnich medialnych publikacji.