Różne ścieżki, jedna Droga

– Nie wyobrażam sobie, by w Wielki Piątek nie stanąć przy krzyżu na bieszczadzkim szczycie – wyjawia Zenon Dziadura.

Reklama

Ku Świętemu Drzewu

Ku górze w każdy Wielki Piątek pną się również wierni, którzy idąc Drogą Królewską z Nowej Słupi ku sanktuarium Krzyża Świętego, rozważają kolejne stacje Drogi Krzyżowej. Bez względu na aurę, która bywa czasami – podobnie jak w Bieszczadach – prawdziwie zimowa, w nabożeństwie uczestniczy kilka tysięcy osób. Są to nie tylko mieszkańcy okolicznych miejscowości, ale wierni z całej diecezji sandomierskiej, jak i sąsiadujących – kieleckiej i radomskiej. Od kilkunastu lat wraz z rzeszą wiernych stromymi ścieżkami podążają biskupi sandomierscy.

Świętokrzyska Droga Krzyżowa ma dodatkową szczególną wymowę – modlący się idą, by uczcić relikwie Drzewa Krzyża Świętego, przechowywane i strzeżone od stuleci najpierw przez benedyktynów, obecnie przez ojców oblatów. Nabożeństwa Męki Pańskiej sprawowane na Drodze Królewskiej odbywają się od 410 lat. W roku 1608 została ukończona budowa Kalwarii Świętokrzyskiej, którą zainicjował ówczesny opat klasztoru świętokrzyskich benedyktynów o. Michał Maliszewski. W 400 lat później, staraniem władz gminy Nowa Słupia, zrekonstruowano stacje drogi krzyżowej zniszczone przez burzliwe dzieje i upływ czasu. Rozważania Męki Chrystusa wierni rozpoczynają przy pierwszej stacji usytuowanej przy kościele pw. św. Wawrzyńca w Nowej Słupi, by idąc ścieżkami w dawnej puszczy jodłowej przy wtórze szmeru drzew i wiatru, czując trud wspinania się ku szczytowi Świętego Krzyża, jeszcze głębiej zatopić się w cierpienie Pana Jezusa, które odczuwał w drodze na wzgórze Golgoty.

Hrabiowskimi ścieżkami

W wielkopiątkowe południe na dziedzińcu zamku Tarnowskich w Dzikowie od kilkunastu lat rozpoczyna się Młodzieżowa Droga Krzyżowa. – Pomyślałem sobie kiedyś, przed laty, żeby zorganizować Drogę Krzyżową w Parku Dzikowskim – wspomina Kazimierz Wiszniowski, inicjator przedsięwzięcia. – Niestety nie pamiętam, w którym to było roku, a powinienem. Ale trudno. Poprosiłem ks. Michała Józefczyka o zainteresowanie się tym pomysłem, który jak się okazało bardzo mu się spodobał. Inicjatywa się przyjęła, a najlepiej świadczy o tym tłum ludzi, który przychodzi do Dzikowa. Widać, że jest potrzebna.

Każdego roku bardzo ważnym momentem było symboliczne przejście pod mostkiem rozciągniętym nad fosą. Ma on nam uświadomić przejście przez próg śmierci z życia doczesnego do wiecznego. Jest to przejście w inny wymiar. Geografia parku, życie toczące się w nim, śpiewające ptaki, przebiegające wiewiórki przywodzą na myśl Kalwarię Zebrzydowską, gdzie wokół wiernych uczestniczących w misterium przejeżdżają samochody, ludzie biegną za swoimi sprawami. Tak jak to było przed dwoma tysiącami lat w Jerozolimie – dodaje Kazimierz Wiszniowski.

Przez szereg lat Drogę Krzyżową prowadził śp. ks. prał. Michał Józefczyk, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu. Po raz ostatni przeszedł pod mostkiem w Wielki Piątek 25 marca 2016 r., niecałe trzy miesiące przed śmiercią. Kontynuatorem jego dzieła został o. Wojciech Krok OP z tarnobrzeskiego klasztoru ojców dominikanów. W organizację wydarzenia i przygotowanie rozważań oraz całej oprawy od lat aktywnie włącza się młodzież z Katolickich Szkół im. św. Jana Pawła II w Tarnobrzegu.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7