Skandynawia jest dziś jedynym regionem w Europie, gdzie Kościół katolicki się rozwija – powiedział w wywiadzie dla agencji I. Meida kard. Anders Arborelius.
Ordynariusz Sztokholmu przyznał, że on sam musi wynajmować bądź nabywać kościoły protestanckie, aby móc odprawić Eucharystię dla swych wiernych.
Liczba katolików w Szwecji rośnie na skutek migracji i nawróceń. Pozytywnym osiągnięciem ostatnich lat jest fakt, że katoliccy imigranci nie muszą już porzucać swej wiary, by w pełni zasymilować się w Szwecji. Dziś można być już katolikiem i pełnoprawnym obywatelem, mieć dostęp również do stanowisk politycznych. Tytułem przykładu kard. Arborelius wspomniał o szwedzkim ambasadorze we Włoszech, który jest katolikiem. Mówiąc z kolei o nawróceniach, szwedzki purpurat zastrzegł, że konwertytów jest mniej migrantów. Są wśród nich dawni luteranie, nawet pastorzy, ale też byli ateiści czy muzułmanie. Są to zazwyczaj ludzie dobrze wykształceni, chcą poznać prawdę, bo w Szwecji panuje silny relatywizm. Ludzie nie wiedzą już, co jest prawdziwe i dobre, a co złe i fałszywe. Tymczasem Kościół katolicki zachował nieprzerwaną tradycję od początku chrześcijaństwa. Dla wielu Szwedów jest to atrakcyjne – powiedział ordynariusz Sztokholmu.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.