Dziś dzień spotkań oficjalnych: z prezydentem Htin Kyaw, z szefową dyplomacji Aung San Suu Kyi, w końcu z przedstawicielami władz, społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego w Międzynarodowym Centrum Kongresowym.
Po wczorajszym dość nieoczekiwanym spotkaniu z wojskowymi (na prośbę kard. Bo spotkanie znalazło się w papieskim harmonogramie zaledwie tydzień temu) dziś rano kolejna niespodzianka: w rezydencji arcybiskupa miasta miało miejsce spotkanie z przedstawicielami innych religii. Wśród 17 uczestników spotkania było pięciu buddystów, trzech muzułmanów, dwóch hinduistów, sześciu chrześcijan i jeden żyd. Chrześcijanie byli reprezentowani m.in. przez przewodniczącego Krajowej Rady Kościołów, Patricka Loo Nee, anglikańskiego arcybiskupa Stephena Thana Myinta Oo oraz Roberta Manama Tu Ja jako katolickiego przedstawiciela ludu Kaczin.
- Podczas 40-minutowej rozmowy w rezydencji arcybiskupa miasta, kard. Charlesa Maung Bo, poruszono temat jedności w różnorodności wyznań i religii - poinformował rzecznik Watykanu Greg Burke. Wyrażono wolę też, aby jako "rodzeństwo" współpracować przy budowaniu kraju i stwierdzono, że różnice zdań powinny być rozwiązywane po bratersku, gdyż jest to jedyny sposób na budowanie pokoju.
Budujcie pokój, nie pozwólcie, by was ujednoliciła kulturowa kolonizacja. Prawdziwa Boża harmonia urzeczywistnia się w różnorodności. Różnorodność jest bogactwem służącym pokojowi – powiedział Franciszek podczas spotkania. W spontanicznych słowach podziękował im za przybycie. Przyznał, że każdego z nich powinien odwiedzić osobiście.
„Słuchając was, przyszła mi na myśl pewna modlitwa, którą my często odmawiamy. Pochodzi ona z Księgi Psalmów: «Jak dobrze, gdy bracia są razem». Być razem nie oznacza być tacy sami, jedność nie jest ujednoliceniem. Również wewnątrz jednego wyznania każdy ma swoje wartości, własne bogactwo, ale też i braki. Wszyscy jesteśmy różni i każde wyznanie ma swe bogactwa, swe tradycje, dary, którymi może się dzielić i obdarzać innych. Ale jest to możliwe tylko wtedy, gdy żyje się w pokoju. A pokój buduje się w chórze różnic. Jedność zawsze idzie w parze z różnicami” – powiedział Ojciec Święty.
Franciszek odniósł się również to tego, co usłyszał od uczestników spotkania, a w szczególności do przywoływanej przez nich harmonii.
„Tym właśnie jest pokój: harmonią. My w czasach, w którym dane nam jest żyć, doświadczamy globalnej tendencji do ujednolicania, do tego, by wszystko robić tak samo. A to zabija człowieczeństwo. To jest kolonizacja kulturowa. A my musimy zrozumieć bogactwo naszych różnic: etnicznych, religijnych, ludowych. Wychodząc od tych różnic prowadzi się dialog. Na podstawie tych różnic uczymy się jedni od drugich, tak jak bracia. I jak bracia pomagamy sobie wzajemnie budować ten kraj, który również pod względem geograficznym jest tak bardzo bogaty i zróżnicowany. Natura Birmy jest bogata w różnice. Nie bójmy się różnic. Jeden jest nasz Ojciec. Jesteśmy braćmi, więc kochajmy się jak bracia. A kiedy dyskutujemy między sobą, czyńmy to jak bracia, którzy szybko się godzą i znowu są braćmi. Myślę, że tylko w ten sposób buduje się pokój” – powiedział Ojciec Święty.
Spotkanie zakończyła modlitwa papież Franciszka za wszystkich.
Po spotkaniu i prywatnej Mszy świętej papież wyleciał do stolicy Birmy Naypyidaw, gdzie przed 10:00 rozpoczęły się oficjalne spotkania prywatne.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.