O papieskiej pielgrzymce mówi o. Andrzej Dzida SVD, który uczestniczył w papieskiej liturgii w Kairze.
„Msza z Papieżem była dla katolików wielkim świętem, a jego obecność w Egipcie dodała otuchy wszystkim chrześcijanom cierpiącym w tym kraju” – wskazuje na to o. Andrzej Dzida SVD, który uczestniczył w papieskiej liturgii w Kairze. Dodaje zarazem, że intensywne kontrole bezpieczeństwa sprawiły, iż nie wszystkim udało się dotrzeć na miejsce celebry, jednak mimo wprowadzonych obostrzeń atmosfera spotkania była wspaniała.
„Bardzo składnie wszystko poszło. Przed powitaniem Papieża rozprowadzono nawet żółto-białe balony – w kolorze flagi watykańskiej. Były też czapki z przesłaniem pokoju. Widać było ogromną radość, szczególnie młodzieży” – mówi Radiu Watykańskiemu polski werbista. Podkreśla też znaczenie bardzo celnych papieskich słów. „W pierwszym dniu pielgrzymki przypominał on, że żadna przemoc, żadna wojna nie mogą być usprawiedliwione przez Boga i przez religię. Dzisiaj podkreślił, że nie może być żadnych ekstremizmów, oprócz jednego ekstremizmu: radykalizmu miłości” – mówi o. Dzida. I dodaje: „Ogólne wrażenie jest dobre. Jesteśmy szczęśliwi, że wszystko przebiegło bezpiecznie, no a teraz najważniejsze jest to, o czym zresztą mówił Papież, żeby przenieść wiarę do naszego życia. Franciszek wskazuje pewną drogę. Ukazuje też solidarność z prześladowanymi chrześcijanami, szczególnie koptyjskimi. Swą obecnością mówi, że nie są sami, że o nich pamięta i podnosi głos w ich sprawie, nawet jak oni sami mają ten głos ograniczony. Papieska podróż na pewno dodała chrześcijanom Egiptu jakiejś otuchy. Mam nadzieję, że teraz to zostanie przeniesione na codzienność. Papież mówił, że nasza wiara, nasza miłość nie ma się objawiać w jakichś deklaracjach, ale w codziennym życiu” – podkreśla o. Dzida.
Papież Franciszek pozdrowił młodzież, która przybyła na spotkanie z nim w specjalnej pielgrzymce z wszystkich katolickich diecezji Egiptu. Uczynił to na zakończenie pierwszego dnia podróży z balkonu nuncjatury apostolskiej, która na czas pielgrzymki stała się jego domem. W grupie tej byli m.in. uczniowie jednej ze szkół prowadzonych przez kombonianów w Kairze.
„Dobry wieczór wszystkim! Cieszę się z tego spotkania! Wiem, że przybyliście tu w pielgrzymce: czy to prawda? Jeśli tak jest, to dlatego, że jesteście odważni! Jutro wszyscy razem spotkamy się na Mszy, będziemy się wspólnie modlili i śpiewali, będziemy razem świętować! Zanim odejdę, chciałbym się z wami pomodlić. Odmówimy wspólnie «Ojcze nasz». A teraz chciałbym wam udzielić błogosławieństwa, jednak wcześniej niech każdy pomyśli o ludziach, których szczególnie kocha; niech pomyśli też o tych, których nie lubi i w ciszy się za nich pomodli. Zarówno za tych, których lubimy, jak i za tych, za którymi nie przepadamy. Udzielam błogosławieństwa wam i tym ludziom. Niech żyje Egipt!” – zakończył swe pozdrowienie Franciszek, na co młodzi odpowiedzieli po angielsku: „Franciszku, kochamy cię!”.
Na spotkanie z Franciszkiem pielgrzymowało w sumie 3 tys. młodych ludzi – po 250 osób z każdej egipskiej diecezji i ponad 1 tys. osób ze stolicy kraju. Podczas pielgrzymki rozpoczętej 25 kwietnia odwiedzali sanktuaria, a także szpitale i ośrodki pomocy. W Kairze stworzono dla nich specjalny obóz namiotowy, w którym nocowali oczekując na Mszę z Papieżem.
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.