Każdy ma swój pretekst

Piesza pielgrzymka z Żar do Rokitna. Gdyby nie cel, ten tydzień byłby wakacyjną porażką. Z powodu celu stał się przygodą. Wymagającą, ale satysfakcjonującą.

Reklama

Zestaw II

Wiktoria – będzie elżbietanką, wychowała się i dorastała pod okiem samego Pana Jezusa Wileńskiego. Bardzo konkretna – szczególnie w ataku na boisku do nożnej. Kiedyś w meczu z Hiszpanami wślizgiem zdobyła gola. Litwa była górą.

Szymon – trzy lata temu poznał Marlenę. Na tej pielgrzymce. W tym roku idą znowu razem. Chłopak ma plan – chce się oświadczyć.

Tymek – żyje zaledwie 13 lat, a pielgrzymkowo przeszedł już… 1600 km. Nie sam! Z rodziną, bo oni już tak mają, wszędzie razem: Hiacynta, 13 lat, siostra; Seweryn, 16 lat, brat; Żaneta, 42 lata, mama; Stanisława, 66 lat, babcia; Zdzisław, 68 lat, dziadek.

Katarzyna – nastolatki biorą ją za rówieśnicę, ale ona jest nauczycielką angielskiego. Zmęczona szkołą znalazła sposób na relaks w trakcie drogi. Idzie i odpoczywa, chłonie inny świat, patrzy na pięknych ludzi, przeżywa duchowe poruszenia. Potem wystarcza tego na kilka miesięcy szkolnego kieratu.

Śmierć przyszła

Ma dopiero 24 lata, ale jej serce pełne jest ludzi. Tych zmarłych i tych, co jeszcze żyją, ale są w żałobie. Całe tabuny. Oni właśnie idą razem z nią. Myśli o nich, modli się za nich, wypisuje intencje na karteczkach i dorzuca je do stosu spraw na różaniec w drodze. Odczytane głośno, przez mikrofon, stają się wyzwaniem rzuconym wszystkim w zasięgu tuby. Gdy zrobią tym imionom miejsce w swoim sercu – dziesiątek modlitwy zaowocuje także dla nich. Dla tych w czyśćcu cierpiących – to najważniejsze, ale także tych żyjących, szykujących się do śmierci – z każdym uderzeniem swego serca.

Oni zresztą są bardzo ciekawi. Poznaje ich wtedy, gdy pełni żalu, smutku, a czasem nawet histerii szykują pogrzeb swego ukochanego. Ale zna też takich, którzy mają ulgę w oczach, że wreszcie wszystko się skończyło – cierpienie, lekarze, wydatki. Pamięta też tych ze spokojem i lekkością w głosie. Rzeczowi, techniczni, niemalże zadowoleni, bo pokój się zwolnił, bo testament się wypełnia, bo komplikacji z wakacjami już nie będzie. Wszyscy oni idą na pielgrzymkę do Rokitna – w sercu zaocznej studentki bhp.

Bo Ania Lebda jest florystką z pierwszego wykształcenia. Pracuje w zawodzie. W zakładzie pogrzebowym. Pielgrzymkę zna dobrze, ale inaczej niż wtedy, gdy była na niej po raz pierwszy i drugi. Wtedy była nastolatką, inaczej myślała. Wtedy nie liczyła się ze śmiercią. Po latach przerwy znowu ruszyła w drogę. Dojrzalsza, bardziej świadoma życia, ale dlatego, że tak bardzo spotyka śmierć – codziennie. Ot, nauczycielka się znalazła, kto by pomyślał.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama