Nauczanie Kościoła w kwestiach etycznych i dotyczących sprawiedliwości społecznej nie tylko ma prawo do tego, by być wysłuchane na forum publicznym. Przyczynia się ono także konkretnie do budowania lepszego świata dla wszystkich.
Taką opinię wyraził kard. Donald William Wuerl, który wziął udział w zorganizowanej przez American Enterprise Institute konferencji na temat „Myśl katolicka a ludzki dobrobyt: kultura i polityka”.
Arcybiskup Waszyngtonu zwrócił uwagę, że istnieją fundamentalne ludzkie prawdy, którymi mamy mierzyć i z którymi powinniśmy konfrontować nasze własne osądy i decyzje legislacyjne. Zaznaczył, że nie jest to narzucanie sztywnych zasad moralnych, ale uznanie podstawowych wartości ludzkich, które jasno określają, co jest dobre, a co złe. Wskazał przy tym, że w dzisiejszych czasach takie kwestie, jak rasizm, ubóstwo, dyskryminacja czy aborcja dawno już rozpatruje się w sposób oderwany od kontekstu religijnego. To spowodowało w społeczeństwie polaryzację i niemoc w działaniu na rzecz dobra wspólnego.
Podejmując sprawę zaangażowania Kościoła w obronę życia i wolności religijnej, kard. Wuerl przypomniał zdecydowany sprzeciw biskupów amerykańskich wobec proponowanej przez administrację prezydenta Obamy reformy systemu opieki zdrowotnej. Zmusza ona instytucje medyczne do świadczenia tzw. „usług aborcyjnych” i łamania wolności sumienia pracujących w nich katolików. „Nie chcemy specjalnego traktowania i nie chodzi też o ochronę przywilejów niektórych osób – powiedział arcybiskup Waszyngtonu. – Chodzi o zachowanie naszego prawa, by móc służyć najmniejszym spośród naszych braci i sióstr”.
"Oczekujemy od osób odpowiedzialnych za podjęte decyzje wyjaśnienia wszystkich wątpliwości".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Abp Marek Jędraszewski w liście do wiernych Archidiecezji Krakowskiej.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.