Alan Carver Ames, współczesny mistyk i były gangster, opowiada o tym, jak otrzymuje od Jezusa przesłania o Eucharystii.
Opowiedział Pan o tym od razu żonie i dzieciom?
Tak. Kathryn pobiegła przerażona do biskupa.
Co jej powiedział?
Żeby się modlić i czekać.
Uznali Pana za wariata?
Nie musiałem ich przekonywać, bo widzieli, że z niedobrego człowieka nagle stałem się łagodnym tatą i czułym mężem.
Ale żona nie nawróciła się od razu.
Po dwóch latach. Jeździła ze mną po świecie. I kiedyś, gdy mówiłem świadectwo i modliłem się, stanęła na końcu kościoła. Zobaczyła Jezusa konającego na krzyżu. Powiedział: kocham cię. I wydał ostatni oddech. Kathryn poczuła go na swojej twarzy.
Pana historia jest jak z pogranicza science ficton
Gdyby to wydarzyło się komuś innemu, też bym tak mówił. (śmiech) Ojciec Richard, mój kierownik duchowy, żartuje, że wierzy w to, bo ufa mojej żonie. (śmiech) Uważam, że ci, którzy chodzą na Msze św., modlą się, są w Kościele – to błogosławieni ludzie. Wierzą, choć nie widzieli. Ja zaś uwierzyłem, bo zobaczyłem.
Jak Tomasz
Ale to i tak wcale nie jest proste. Są i ciężkie krzyże. Wiele trudnych sytuacji. Choćby ta z moim synem. Rzadko o tym mówię. Kiedy miał 18 lat, był na granicy życia. Przyszedł do mnie szatan i mówi: dziecko ocaleje, ale musisz mi oddać swoją duszę. To było dramatyczne dla mnie jako ojca. Ale powiedziałem mu: możesz zabrać mi życie, ale duszy nigdy nie oddam. Syn przeżył.
Zły często Pana atakuje?
Tak, próbuje się mnie pozbyć. Ale nie chcę o tym mówić, to polecenie kierownika duchowego.
Jest mu Pan posłuszny.
Wszystko, co robię i mówię, dzieje się za zgodą Kościoła katolickiego. Moje książki, przesłania, które dyktuje mi Jezus, wychodzą tylko z imprimatur. Posłuszeństwo jest najważniejsze.
O tym mówi Panu Jezus?
On o to prosi. Kościół to jest Moje mistyczne ciało – mówi. Na początku mojej historii nawrócenia Jezus poprosił, żebym opowiedział o niej mojemu arcybiskupowi. „A kim ja jestem, żeby iść do arcybiskupa?” – pytam. Wszyscy znali mnie jako złego człowieka, agresywnego alkoholika. „Jak ja dostanę się do takiego kapłana?” – zwróciłem się do Jezusa. A On: ty się tym nie martw, ja Cię do niego doprowadzę. I dodał: opowiesz mu wszystko i zrobisz, co ci powie. Nawet jeśli każe ci milczeć o wszystkim, bądź posłuszny!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).