Wezwani by się dzielić

Nie ubędzie nam Jego miłości, jeśli będziemy się nią dzielić. Mamy wszystko. Jesteśmy Jego dziećmi.

Reklama

W uroczystość Zesłania Ducha Świętego - wspomnienie dnia, w którym Kościół zaczął głosić wielkie dzieła Boże - papież opublikował orędzie na Światowy Dzień Misyjny. W tym roku w październiku będziemy obchodzić go po raz 90.

Można czasem usłyszeć pytanie o sens głoszenia Ewangelii tym, którzy jej nie znają. Pytanie to powtarza się zwłaszcza w kontekście dialogu międzyreligijnego. Niektórym wydaje się, że są to przeciwieństwa. Wręcz przeciwnie.

Papież pisze: Na mocy nakazu misyjnego Kościół troszczy się o tych, którzy nie znają Ewangelii, bo pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do doświadczenia miłości Pana. I dalej: [...] jest On miłosierny dla wszystkich, Jego miłość jest dla wszystkich ludów, a Jego czuła troska obejmuje wszystkie stworzenia.

Nie otrzymaliśmy Ewangelii tylko dla siebie, ale także dla innych. Dla każdego człowieka. Dla całego świata. Boże wybranie to nie jest kwestia naszych zasług, ale Jego łaska i zarazem zadanie. Nie ubędzie nam Jego miłości, jeśli będziemy się nią dzielić. Mamy wszystko. Jesteśmy Jego dziećmi.

Ale to znaczy, że Jego cel powinien stać się naszym, Jego pragnienia naszymi. On chce, by każdy - bez wyjątku - doświadczył Jego miłości. On chce, by każdy - bez wyjątku - doświadczył Jego przebaczenia. On chce, by każdy - bez wyjątku - mógł słuchać Jego mądrości i z Nim prostować swoje życie. On chce przemienić nasz świat. On może to zrobić. Jeśli pozwolimy Mu wkroczyć w nasze życie i przez nas w otaczającą nas rzeczywistość.

Trzeba, żebyśmy dzielili się Bogiem jak chlebem z każdym człowiekiem. Z tymi, którzy o Nim nie słyszeli. Z tymi, którzy o Nim słyszeli same kłamstwa. Z tymi, którzy zabili w sobie pragnienie, by Go spotkać. Z każdym.

By jednak było to możliwe, trzeba byśmy umieli się z drugim człowiekiem spotkać. Podjąć z nim rozmowę, usłyszeć co mówi o sobie, swojej tożsamości, swoim życiu, swojej - być może odmiennej - wierze. Trzeba drugiego człowieka usłyszeć i przyjąć z szacunkiem, takim jakim jest. Sam Bóg staje w obronie jego godności i wolności. Jeśli mamy głosić Boga, nasze zachowanie nie może temu zaprzeczać.

Dialog stwarza szansę spotkania. Szansę, by zobaczyć drugiego człowieka tak, jak widzi go Bóg. Wtedy i ten człowiek będzie miał szansę doświadczyć spojrzenia Boga. Doświadczyć i uwierzyć.

Pytanie tylko, czy na tyle czujemy się pewni i szczęśliwi w swojej świadomości Bożego dziecka, by wyjść szukać naszych braci?

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama