Bł. Pier Giorgio Frassati rozumiał, co znaczy mieć serce miłosierne, wrażliwe na najbardziej potrzebujących - napisał Franciszek w orędziu na ŚDM o patronie młodzieży. Dzisiejsza młodzież straciła uśmiech, warto wskazywać jej ten wzór - mówi siostrzenica błogosławionego Wanda Gawrońska.
Relikwie Pier Giorgia Frassatiego, który został beatyfikowany przez Jana Pawła II w 1990 roku, będą wystawione podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, w bazylice dominikanów; tam, gdzie kardynał Karol Wojtyła w 1977 roku nazwał go patronem młodzieży akademickiej.
Jako wzór czynienia miłosierdzia wobec bliźnich wskazuje go młodzieży papież Franciszek. W orędziu na Światowe Dni Młodzieży w Polsce napisał: "Pier Giorgio był młodzieńcem, który zrozumiał, co znaczy mieć serce miłosierne, wrażliwe na najbardziej potrzebujących. Ofiarowywał im o wiele więcej niż dary materialne, dawał samego siebie, poświęcał czas, słowa, zdolność słuchania".
"Służył ubogim z wielką dyskrecją, nigdy się z tym nie obnosząc" - dodał papież.
"Wyobraźcie sobie - podkreślił - że w przeddzień swojej śmierci, ciężko schorowany, udzielał wskazówek dotyczących sposobu pomagania jego pokrzywdzonym przyjaciołom".
Franciszek jest trzecim papieżem, po Janie Pawle II i Benedykcie XVI, który krzewi jego kult.
Pier Giorgio Frassati urodził się 6 kwietnia 1901 w Turynie. Jego ojcem był Alfredo Frassati, dziennikarz i polityk, właściciel i wieloletni szef dziennika "La Stampa", senator Królestwa Włoch i Republiki Włoskiej.
Jako nastolatek, w czasie pierwszej wojny światowej Pier Giorgio wysyłał swoje oszczędności żołnierzom. Po maturze wybrał studia na inżynierii górniczej na Politechnice w Turynie, ponieważ chciał pracować u boku górników. W czasie studiów rozpoczął działalność w katolickich organizacjach, między innymi w Akcji Katolickiej, angażując się w niesienie pomocy najbiedniejszym.
W 1922 roku wstąpił do III zakonu świętego Dominika. Rok później jako tercjarz dominikański wziął udział w Kongresie Eucharystycznym w Genui.
Często oddawał potrzebującym swoje ostatnie pieniądze. Ale przez długi czas jego rodzina nie wiedziała o tym, jak bardzo zaangażowany jest w działalność dobroczynną.
Jego wielką pasją były wspinaczki górskie, należał do Włoskiego Klubu Alpinistycznego. W czasie jednej z wypraw założył z kolegami w 1924 roku Towarzystwo Ciemnych Typów. Stowarzyszenie o tej żartobliwej nazwie miało szczytne cele; było to koło modlitewne, niosące pomoc biednym.
Prawdopodobnie w czasie swej pracy dobroczynnej wśród biednych zaraził się polio. Zmarł na tę chorobę 4 lipca 1925 roku, miał 24 lata.
W jego uroczystościach pogrzebowych w Turynie uczestniczyło bardzo wielu ubogich, jego podopiecznych.
W jego biografiach podkreśla się, że właśnie w czasie tej ceremonii na widok tak wielu biednych rodzina Pier Giorgia odkryła, jak był przez nich uwielbiany i jak bardzo zaangażowany w pomoc im.
W 1977 roku, a więc na rok przed konklawe, metropolita krakowski kardynał Karol Wojtyła powiedział podczas rekolekcji akademickich w bazylice ojców dominikanów w swym mieście: "Pier Giorgio Frassati może być śmiało uważany - chociaż jeszcze nie wyniesiony na ołtarze - za patrona, za duchowego przewodnika młodzieży akademickiej, również i w tym, obecnym pokoleniu".
"Zdumiewająca była wrażliwość Pier Giorgia Frassatiego na człowieka biednego, na potrzebującego, na chorego. Może to jest szczególne wezwanie i wyzwanie pod adresem naszego pokolenia i naszych czasów: czasów, którym grozi znieczulica" - mówił kard. Wojtyła. Wyznał wtedy: "Także i ja w młodości doznałem dobroczynnego wpływu jego przykładu i jako uczeń byłem pod wrażeniem mocy jego chrześcijańskiego świadectwa".
13 lat później, 20 maja 1990 roku Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym. We mszy beatyfikacyjnej na placu Świętego Piotra uczestniczył prezydent Włoch Francesco Cossiga i premier Giulio Andreotti.
W homilii papież powiedział, że błogosławiony był "współczesnym świadkiem nadziei płynącej z ewangelii i łaski zbawienia działającej w ludzkim sercu" i "odważnym obrońcą tej nadziei w imieniu młodych chrześcijan dwudziestego wieku".
"Oczywiście, na pierwszy rzut oka życie Piotra Jerzego Frassatiego, pełnego energii młodego współczesnego człowieka, nie odznacza się niczym nadzwyczajnym. Ale na tym właśnie polega oryginalność jego osobowości, która pobudza do refleksji i zachęca do naśladowania" - wskazał Jan Paweł II. Zwrócił uwagę na jego pełne miłości poświęcenie się ubogim i potrzebującym, aż do ostatnich dni choroby.
Jego życie opisał następująco: "całkowicie pogrążony w bożej tajemnicy, całkowicie oddany służbie bliźniemu".
Jan Paweł II przypominał, że bł. Frassati realizował swoje powołanie świeckiego chrześcijanina poprzez różnorodne formy społecznego i politycznego zaangażowania w burzliwe życie ówczesnego społeczeństwa, "obojętnego - dodał - a często wrogiego wobec Kościoła".
"Działając w Akcji Katolickiej, przeżywał z dumą i radością swoje chrześcijańskie powołanie, miłował Jezusa w braciach, których spotykał na swej drodze lub których sam szukał pośród cierpiących, zepchniętych na margines, opuszczonych, pragnąc, by poczuli ciepło ludzkiej solidarności" - podkreślił papież.
W 2008 roku relikwie Pier Giorgio Frassatiego towarzyszyły Światowym Dniom Młodzieży z Benedyktem XVI w Sydney w Australii.
W orędziu na Dzień Młodzieży w 2012 roku, odbywający się wtedy na szczeblu diecezjalnym, Benedykt XVI napisał, że błogosławiony Frassati był młodzieńcem, który był przepełniony radością, chociaż doświadczał wielu trudnych chwil.
Podczas spotkania z młodzieżą w rodzinnym mieście błogosławionego - Turynie mówił o nim: "Z pogodą ducha i radością poświęcał swe życie pełnej pasji służbie Chrystusowi i braciom. Będąc młody tak jak wy, z wielkim zaangażowaniem zdobywał formację chrześcijańską i dawał świadectwo wiary, proste i skuteczne".
Mieszkająca w Rzymie siostrzenica błogosławionego Wanda Gawrońska, która od lat prezentuje postać swojego wuja, w rozmowie z PAP zwróciła uwagę na to, że trzej papieże cytowali jedno zdanie z listu Pier Giorgia do kolegi, do którego napisał: "Życie bez wiary, bez dziedzictwa, którego się broni, bez podtrzymywania prawdy w nieustannej walce, to jest nie życie lecz wegetacja. My nie musimy nigdy wegetować, lecz żyć".
"Wydaje mi się, że to jest właśnie odpowiedź, dlaczego przykład Pier Giorgia dziś jest tak ważny. Bo młodzieży, czasami zagubionej, która szuka sensu życia i sposobu dojścia do zamierzonego celu, Pier Giorgio z uśmiechem na twarzy wskazuje, jak piękne może być życie, że trzeba się zaangażować w nie w pełni, że tylko wiara może dać absolutną wolność, obroni od smutku, nawet w cierpieniu" - powiedziała Wanda Gawrońska. Przypomniała, że pomagał najbiedniejszym, jak tylko mógł.
"A życie Pier Giorgia było zupełnie normalne, z problemami codziennymi, jakie i dziś ma młodzież; egzaminy, miłość" - dodała.
Jan Paweł II uczynił bardzo wiele, by przybliżyć młodzieży postać Pier Giorgia Frassatiego - podkreśliła.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.