– Odtąd ludzi będziesz łowił – oznajmił Jezus rybakowi na brzegu jeziora. – Odtąd mosty między ludźmi będziesz wznosił – usłyszał pewien maturzysta, stojąc niemal na progu politechniki. O ich budowie i nowych wyzwaniach w rozmowie z Agatą Combik opowiada biskup nominat o. prof. Jacek Kiciński CMF.
U początku Ojca drogi zakonnej była właśnie Maryja i pielgrzymowanie na Jasną Górę.
Tak, rozpoznałem swoje powołanie na pieszej pielgrzymce sieradzkiej. Już u celu, w Częstochowie, otrzymałem ulotkę na temat misjonarzy klaretynów i zafascynowałem się tym zgromadzeniem. Pielgrzymowanie zawsze było mi bliskie. Przeszedłem bodajże pięć pielgrzymek z Gdańska; wędrowałem na Jasną Górę także z Malborka, z Sieradza, uczestniczyłem w pielgrzymkach z Wrocławia.
Założyciel zgromadzenia misjonarzy klaretynów był biskupem, jest więc na kim się wzorować…
Założyciel pewnie był tak samo jak ja zaskoczony nominacją. Sądzę jednak, że był w trudniejszej sytuacji, bo został posłany na Kubę, natomiast ja mam pełnić posługę w Kościele wrocławskim. Ślubowałem posłuszeństwo przełożonym. Oznacza to, że ślubowałem je także Ojcu Świętemu. Skoro więc wyznacza mnie do takiej posługi, przyjąłem jego decyzję w duchu pokory i posłuszeństwa oraz zaufania wobec Pana Boga.
Sakrę biskupią otrzyma Ojciec 19 marca, w uroczystość św. Józefa. Opiekun Pana Jezusa to wspaniały patron biskupiej posługi. Ale łączą Ojca „więzy przyjaźni” także z innymi świętymi.
Bardzo cenię sobie duchowość św. Józefa. Miałem nawet okazję kilka lat temu u ojców oblatów głosić „Rekolekcje ze św. Józefem”. To zresztą nasz rodzinny patron – mój tato otrzymał na chrzcie św. imię Józef. Nosił je także mój dziadek oraz śp. brat. Wśród ważnych dla mnie świętych wymienić muszę także św. Jacka, wielkiego czciciela Eucharystii i Matki Bożej, oraz św. Faustynę. Moja rodzinna miejscowość leży nieco ponad 40 km od Kalisza, gdzie znajduje się sanktuarium św. Józefa, ale również blisko rodzinnych stron św. Faustyny – Głogowca, gdzie się urodziła, Świnic Warckich, gdzie przyjęła chrzest. W ubiegłym roku uczestniczyłem w pieszej, 28-kilometrowej pielgrzymce z mojej rodzinnej parafii Boleszczyn do miejsc związanych ze św. Faustyną. Kiedy tylko mam okazję, z radością jadę do domu Apostołki Miłosierdzia, do kościoła, gdzie była ochrzczona; idę również odwiedzić grób jej rodziców.
Bliskość domu św. Faustyny, sakra w Roku Miłosierdzia… Dodajmy, że swego czasu był Ojciec członkiem delegacji, która przywiozła do Wrocławia z Łagiewnik Iskrę Miłosierdzia, a pierwszą Mszę św. po ogłoszeniu nominacji sprawował Ojciec o 15.00. Ale przesłanie miłosierdzia Biskup Nominat realizuje również w spotkaniach z ubogimi oraz w konfesjonale.
Staram się być obecny wśród ubogich. Ludzi, którzy pogubili się na różnych etapach życia, trzeba w Kościele otaczać szczególną troską. Miałem okazję m.in. przeżywać z nimi u sióstr elżbietanek Wielki Poniedziałek, swego czasu także uczestniczyć w wigilijnym spotkaniu. Siostry co roku na dzień św. Elżbiety przygotowują dla nich bułeczki, organizują dzień skupienia. Mam wówczas okazję spowiadać przychodzących tam ludzi. Bardzo cenię sobie te spotkania. Przynoszą piękne, Boże owoce. Jako kierownik duchowy i spowiednik towarzyszę wielu osobom. Służę posługą sakramentalną, rozmową. Jednym z przedmiotów, które wykładam na Papieskim Wydziale Teologicznym, jest kierownictwo duchowe.
Chodzą pogłoski, że Ojciec z zamiłowaniem chodzi po górach, a także biega.
Góry zawsze były bliskie mojemu sercu. Tam mogę zaczerpnąć sił duchowych, odpocząć. Jeśli chodzi o ulubione trasy wędrówek, to przychodzą mi na myśl trzy tatrzańskie szlaki – na Czerwone Wierchy, na Szpiglasową Przełęcz oraz, w Tatrach Zachodnich, droga z Grzesia na Wołowiec. W czasie wakacji można mnie tam spotkać. Mam nadzieję, że także na bieganie starczy mi dalej czasu. Dobra kondycja fizyczna sprzyja psychicznej. Warto o nią zadbać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.