O godz. 16.00 (23.00 czasu polskiego) Papież przybył śmigłowcem do miasta Tuxtla Gutiérrez. Z helioportu udał się na stadion “Victor Manuel Reyna”, pozdrawiając wiernych zgromadzonych zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz obiektu.
Gdy tylko papież wszedł na miejsc przewodniczenia nieoczekiwanie podbiegła do niego dwójka dzieci ofiarowując mu zabawki i list.
Gościa powitał miejscowy ordynariusz abp Fabio Martínez Castillo oraz przedstawiciele rodzin. W swoim przemówieniu wyraził on Franciszkowi wdzięczność za jego wysiłki na rzecz duszpasterstwa rodzin, a zwłaszcza zwołanie synodu o rodzinie. Zaznaczył, że zgromadzeni wierni pragną budować Meksyk bardziej sprawiedliwy, braterski i solidarny. Marzą o przełamaniu obojętności wobec rodzin potrzebujących i o tym, aby być zaczynem miłosierdzia, dumnymi ze swej tożsamości i misji. Przedstawiciele rodzin złożyli papieżowi w darze stułę wyrażającą wysiłki powadzonego w tej diecezji duszpasterstwa rodzin.
Następnie Papież wysłuchał czterech świadectw. Pierwsze przedstawił niepełnosprawny 14-letni Manuel, który opowiadał o swojej chorobie, która dotknęła go gdy miał 5 lat, o jego wierze i o ewangelizacji, której oddaje się posługując się wózkiem inwalidzkim. Prosił Papieża o modlitwę za ludzi młodych, których życie często pozbawione jest nadziei i dotknięte skutkami przemocy.
Drugie świadectwo złożyła wielopokoleniowa rodzina z diecezji Tapachula. Obecni tam dziadkowie przeżyli już w małżeństwie 50 lat, ucząc swoje dzieci i wnuki wiary i miłości. Mówili o wielkiej wartości życia sakramentami. Prosili Franciszka o modlitwę za ich kraj, dotknięty plagą biedy i bezrobocia, gdzie płace są często niskie, a ceny najpotrzebniejszych produktów bardzo wysokie.
Trzecim głosem było słowo Lucy i Humberta, którzy związali się i stworzyli rodzinę, choć dla kobiety, rozwiedzionej matki trójki dzieci, był to już drugi związek. Jako para niesakramentalna żyją razem już 16 lat mając 11-letniego syna. Mówili o swoim życiu, grupie wsparcia, do której należą i odczuwanej czułości Boga mimo, iż nie mogą przystępować do Komunii św. Wspominali też o swojej pracy charytatywnej i zaangażowaniu w życie Kościoła. Dziękowali Bogu, że pozwala im służyć innym, którzy ich pomocy potrzebują.
Ostatnie świadectwo złożyła 52 letnia Beatriz, pielęgniarka, matka samotnie wychowująca córkę. Mówiła o swoim dzieciństwie naznaczonym ubóstwem a także o tym, że nie uległa w przeszłości namowom by dokonać aborcji. Wspominała o trudzie wychowania i o katechezie, która pomogła jej zgłębiać słowo Boże i życie sakramentalne. Prosiła Papieża o modlitwę umocnienia dla tysięcy kobiet, które stoją wobec dylematu dokonania aborcji.
Widząc, że wysoko w tłumie wznoszone jest dziecko na wózku inwalidzkim Ojciec Święty z pomocą towarzyszących jemu osób podszedł i uścisnął to małe niepełnosprawne dziecko.
Kolejnym elementem spotkania było odczytanie fragmentu Ewangelii św. Jana (2,1-11) mówiącego o godach w Kanie Galilejskiej.
Następnie głos zabrał Ojciec Święty. Papież podziękował zgromadzonym za przedstawione przez nich świadectwa, które pozwoliły mu symbolicznie uczestniczyć w ich życiu rodzinnym, „dzieląc się chlebem, który nas posila i potem w obliczu codziennych trudności”. Nawiązując do wypowiedzi jednego z uczestników – Manuela, który mówił o „dodawaniu odwagi” w stosunkach z rodziną i przyjaciółmi, Franciszek wyraził przekonanie, że „to właśnie pragnie czynić Duch Święty pośród nas: dodawać odwagi, aby nadal stawiać na życie, marzyć i budować życie, które będzie miało posmak ogniska domowego i rodziny”.
Pełny tekst papieskiego przemówienia
Franciszek wspomniał też o innym świadectwie – Beatriz, która powiedziała, iż trudno jest walczyć, gdy się jest niepewnym i samotnym. A gdy doda się do tego nietrwałość, biedę i częsty brak minimum niezbędnych środków, to łatwo o rozpacz i niepokój, zwłaszcza wtedy, gdy ma się na utrzymaniu dzieci. Poczucie zagrożenia dotyczy nie tylko ciała, ale też duszy, mogąc pozbawiać nas sił oraz kusić drogami lub alternatywami pozornych rozwiązań, które jednak ostatecznie niczego nie rozwiązują. Chodzi o brak bezpieczeństwa, przychodzący nagle a rodzący się z braku bezpieczeństwa, z samotności i izolacji, która jest zawsze złym doradcą – podkreślił Ojciec Święty. Wezwał do zwalczania „na różnych szczeblach” niepewności i izolacji, które czynią nas podatnymi na liczne pozorne rozwiązania. Trzeba to czynić na drodze ustawodawstwa, które winno chronić każdą rodzinę i zapewniać jej minimum środków niezbędnych do tego rozwoje przez naukę i godną pracę. Ale należy też zwalczać te zagrożenia, szukając dróg do Boga i Jego miłości. „Prawo i zaangażowanie osobiste są dobrym dwumianem, aby przerwać spiralę niepewności” – dodał Franciszek.
Na końcu Papież zaprosił obecne na stadionie małżeństwa, by odnowiły swoje przyrzeczenia, a narzeczonych, by modlili się dla siebie o łaskę wiernych i pełnych miłości rodzin.
Po odnowieniu przyrzeczeń małżeńskich miała miejsce modlitwa wiernych. Po odmówieniu Ojcze Nasz Franciszek udzielił błogosławieństwa i wśród gromkich śpiewów i okrzyków odjechał do portu lotniczego. Stamtąd odleciał do stolicy Meksyku.
Tu tradycyjnie wszystkie ulice, którymi przejeżdżał Papież, były szczelnie wypełnione pozdrawiającymi go wiernymi. I tak jak w poprzednich dniach, po przybyciu do nuncjatury Franciszek wyszedł do stojących przed nią ludzi by odmówić z nimi Zdrowaś Mario i udzielić swego błogosławieństwa.
Obejrzyj relację
vatican
Pope Francis in Mexico: Meeting with families - 2016.02.15
We wtorek 16 lutego Ojciec Święty uda się do położonego w północno zachodniej części kraju miasta Morelia, stolicy stanu Michoacán, o którym od kilku lat jest głośno w związku z przemocą narkotykową. Tylko w ciągu trzech ostatnich miesięcy w walkach między kartelami La Familia Michoacana, Caballeros Templarios oraz Cártel de Jalisco Nueva Generación zamordowanych zostało sto osób. Papież odprawi Mszę św. dla ok. 20 tys. kapłanów, osób konsekrowanych i seminarzystów a po południu złoży wizytę w katedrze i spotka się z młodzieżą na stadionie im. José Maríi Morelosa y Pavóna. Weźmie w nim udział ok. 28. tys. młodych ludzi. W sumie podczas pobytu w tym mieście oczekiwanych jest ok. 2 mln ludzi.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.