Dokument końcowy będzie głosowany punkt po punkcie – mówi kard. George Pell, jeden z najbliższych współpracowników papieża Franciszka.
First Things: Ksiądz Kardynał brał udział w kilku synodach. Czym obecny synod różni się od poprzednich?
Kard. George Pell: Różni się na kilka sposobów, a niektóre z tych różnic są dość innowacyjne i bardzo dobre. Żywo pamiętam synod z 1990 roku o kapłaństwie i formacji kapłańskiej (którego owocem była adhortacja „Pastores dabo vobis”), kiedy w prasie dużo mówiono na temat celibatu, także dlatego, że wielu dziennikarzy obsługujących synod było ex-księżmi. Jeden z ojców synodalnych powiedział mi: „Jeśli kolejny synod będzie poświęcony rolnictwu, to większość dyskusji, przynajmniej tak poda prasa, będzie dotyczyła celibatu”. Obecny synod jest, jeśli tak można powiedzieć, bardziej pikantny. To przeciwieństwo Synodu o Słowie Bożym z 2008 roku, na którym panowała powszechna zgoda od początku i pełna afirmacja nauczania "Dei Verbum" [Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym] o centralnym miejscu Pisma Świętego w życiu katolickim. Tym razem jest dobra atmosfera, ale nadal istnieją istotne różnice dotyczące tego, czy Kościół ma prawo dopuścić rozwiedzionych i żyjących w nowych, cywilnych związkach do Komunii św. Nierozerwalność małżeństwa została wielokrotnie potwierdzona. Więc nie sądzę, by wielu ojców synodalnych chciało stanąć po innej stronie niż Jezus w sprawie nierozerwalności lub miało odmienne zdanie niż św. Paweł w sprawie warunków godnego przyjmowania Komunii Świętej.
Ksiądz Kardynał wyraził obawę, że poglądy Ojca Świętego są opacznie przedstawiane przez tych, którzy w istocie nie mają o nich pojęcia. Można prosić o wyjaśnienie?
Zachodnia prasa przedstawia Franciszka przez swoisty pryzmat, który filtruje wiele ważnych elementów jego przekazu. Ojciec Święty mówi często o duchowej walce jako wierny uczeń św. Ignacego Loyoli. Mówi więcej o szatanie niż jakikolwiek z ostatnich papieży. Wyraźnie potępił aborcję przy wielu okazjach. Powiedział, że w kwestii dopuszczenia kobiet do kapłaństwa „drzwi są zamknięte”. Ale ponieważ wiele mediów uznało papieża za tolerancyjnego reformatora społecznego, te elementy jego nauczania, które trudno pogodzić z tym obrazem, znikają z przekazu. Papież chce umieścić Chrystusa i przyjaźń z Nim w centrum Kościoła. Papież wzywa Kościół, aby był Kościołem, który oferuje światu nawrócenie i dar wiary, tak aby świat mógł poznać miłosierdzie Boga. Papieżowi bardzo zależy na otwartej dyskusji, której celem jest pomóc rozeznać, jak Duch Święty działa w dzisiejszym Kościele. To są główne tematy tego pontyfikatu. Powiedzieć, że to wszystko prowadzi papieża do chęci zmiany nauczania o Komunii Świętej przez rozwiedzionych żyjących w nowych związkach, oznacza pójść o wiele kroków za daleko.
Kto z ojców synodalnych kieruje tą dyskusją i dlaczego?
Kardynał Peter Erdő w swojej relacji wprowadzającej wspaniale przypomniał autentyczne nauczanie tradycji katolickiej o czystości, małżeństwie i rodzinie. Odniósł się z wrażliwością i miłosierdziem do współczesnego zamieszania. Rozróżnił miłosierdzie krótkotrwałe i długoterminowe. Przy czym to drugie tak naprawdę leczy zranione dusze. Jasno wyjaśnił, że praktyka Kościoła niedopuszczania do Komunii osób rozwiedzionych żyjących w ponownym związku nie jest karą za niepowodzenia pierwszego małżeństwa, ale rozpoznaniem przez Kościół konsekwencji drugiego małżeństwa. Wystąpienia abp. Charlesa Chaputa i kard. Daniela DiNardo były bardzo dobre. Kard. Carlo Caffarra był, jak zawsze, imponująco jasny. Wystąpienie kard. Roberta Saraha, w którym mówił o dwóch bestiach z Apokalipsy, było uderzające. Muszę przyznać, że kard. Kasper trochę rozczarował. Stanowisko całego Episkopatu Polski, silnie zaangażowane w obronę tradycyjnego nauczania Kościoła na temat seksualności, małżeństwa i rodziny, przeniosło dyskusję poza świat teorii. Stanowisko biskupów afrykańskich i biskupów z dawnych krajów komunistycznych w Europie jest bardzo pocieszające dla świata katolickiego.
Abp Koch z Berlina, relator grupy języka niemieckiego, w znaczący sposób przyczynił się do ogólnej dyskusji, ale nie odniósł się systematycznie do wymagającej nauki Chrystusa w najbardziej spornych kwestiach.
Jakie są przewidywania co do ostatniej fazy synodu?
Chcemy krótkiego i jasnego nauczania na temat natury małżeństwa, Komunii Świętej dla rozwiedzionych żyjących w nowych związkach oraz tego, kto ma władzę nauczania w Kościele, tak żeby wszelkie niejasności, które mogą powstać w tych punktach, zostały rozproszone i żeby jasno dać do zrozumienia światu, że nauczanie Chrystusa i Kościoła na temat małżeństwa i seksualności pozostaje nienaruszone. Jednocześnie szukamy nowych sposobów dotarcia z tym nauczaniem do świata, w którym wiele osób cierpi i w którym małżeństwo i rodzina są atakowane, a w niektórych miejscach wręcz zniszczone. Bardzo przydatne byłoby stworzenie listy najlepszych duszpasterskich przykładów odnowienia życia rodzinnego. Cieszę się z publicznego zobowiązania kardynała Lorenzo Baldisseriego (sekretarz generalny synodu) do głosowania punkt po punkcie nad projektem dokumentu końcowego, co pomoże nam osiągnąć tę jasność. Podobnie cieszę się z zapewnienia komisji redagującej ten dokument, że weźmie ona w całej pełni pod uwagę poglądy wyrażone przez ojców synodu.
Rozmowa ukazała się na stronie „First Things” (Letters from the Synod: Letter Number XVI). Tłumaczenie: ks. Tomasz Jaklewicz
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.