Moralność seksualną sprowadza się do pytania: czy akt seksualny obrazuje wolną, namiętną i ofiarną, wierną, życiodajną miłość Boga? Jeśli nie, zostają tylko namiastki. Seksualność oderwana od miłości, od życia, od Boga – niszczy.
No to gdzie ten grzech?
Z tej wizji miłości wynikają pewne zasady moralności. Ostatecznie sprowadzają się one do pytania: czy akt seksualny prawdziwie obrazuje wolną, namiętną i ofiarną, wierną, stwórczą (płodną) miłość Boga? Jeśli nie, to mamy do czynienia z namiastką, podróbką miłości, prawdopodobnie z grzechem. Czy masturbacja może być obrazem miłości Boga? Pornografia? Cudzołóstwo? Seks przedmałżeński? Akty homoseksualne? Odpowiedź sama się narzuca.
Kwestia mniej oczywista: czy celowo ubezpłodnione współżycie seksualne małżonków może być obrazem pełnej, stwórczej miłości Boga? Nie może. Przez wieki ludzie kombinowali w tej dziedzinie, ale wiedzieli, że robią coś złego. Rozumieli, że szacunek dla prokreacyjnej funkcji seksu jest istotnym elementem moralności. Nawet Zygmunt Freud uważał, że „cechą wspólną wszystkich perwersji jest to, że porzuciły one cel rozrodczy”. Kiedy pozbawimy seks jego konsekwencji, nieuchronnie tracimy moralny kompas. Gandhi pisał, że metody antykoncepcyjne są „jak nagroda za rozpustę. Czynią mężczyzn i kobiety lekkomyślnymi. Mężczyzna wystarczająco poniżył kobietę swoim pożądaniem, a antykoncepcja niezależnie od tego, w jak dobrej wierze będzie popierana, poniży ją jeszcze bardziej”. Przywołuję dwa niechrześcijańskie autorytety, by pokazać, że to nie jest jakaś katolicka obsesja.
Jan Paweł II wskazuje, że teologia ciała jest uzasadnieniem nauczania Pawła VI z encykliki „Humanae vitae”. Nie można sprowadzać jej treści tylko do moralnego sprzeciwu wobec sztucznej antykoncepcji. Stosowanie naturalnej regulacji poczęć, czyli poszanowanie naturalnego rytmu płodności, nie jest tylko kwestią „techniczną” (wyboru tej czy innej skutecznej metody). Chodzi o wizję miłości, o pewną filozofię, a właściwie duchowość małżeńską. Akty małżeńskie tylko w niektóre dni prowadzą do powstania życia. Jeśli małżonkowie z różnych powodów nie chcą więcej dzieci, współżyją w dni „bezpłodne”. To wymaga panowania nad sobą. Jak podkreśla Jan Paweł II, to panowanie nad sobą jest konieczne dla rozwoju miłości w małżeństwie. Okresowa wstrzemięźliwość służy temu, by podniecenie (związane z ciałem) nie przesłoniło wzruszenia (reakcji osoby na osobę na głębszym poziomie niż fizjologia).
Na tej drodze mogą zdarzać się potknięcia. Zdaniem papieża, ogromną pomocą są dary Ducha Świętego, a zwłaszcza dar czci (pobożności). Czystość nigdy nie będzie owocem tylko naszych wysiłków. Ona może być owocem łaski. Trzeba „wpuścić Boga” w nasze ciała, uwierzyć w to, że one są świątynią Ducha Świętego. To owocuje czystością serca, miłością, która daje więcej satysfakcji niż… Powstrzymam się od porównań.
Te cztery lekcje na pewno pozostawiają niedosyt. Mam nadzieję, że zachęcą do dalszych osobistych poszukiwań. Na zakończenie modlitwa ułożona przez małżonków, którzy mnie zainspirowali do odkrycia teologii ciała. Wiem, że oni sami próbują tak żyć, tak kochać. Wierzę, że tak się da. Amen.
Modlitwa małżeńska inspirowana teologią ciała
Panie, pozwól mi doświadczyć Ciebie w miłości mojego współmałżonka, usłyszeć Ciebie w jego słowie, poczuć Twoją delikatność w jego delikatnym geście, dotyku, pieszczocie. Pragnę odczuć Twoją bliskość, obecność, by Ciebie, nasz Panie, wielbić w moim współmałżonku. Panie, niech również mój współmałżonek doświadczy Twojej miłości, uzdolnij mnie, aby przez moją miłość mógł on odczuć, że Ty go Panie kochasz. Niech nasze małżeńskie życie stanie się wypełnieniem Twojej świętej woli. Prosimy Cię, pomóż nam uobecniać w naszej miłości Twoją bezgraniczną miłość, naucz, jak przyczyniać się dla dobra ukochanej osoby, jak stać się w pełni dla niej darem i obdarowanie z jej strony przyjąć. Zabierz serca kamienne i daj nam serca z ciała, serca, które słuchają i współodczuwają, które akceptują swoje słabości i wady, które przebaczają i okazują miłosierdzie. Amen .
Polecam dwie książki, z których korzystałem. Wyd. Centrum Myśli Jana Pawła II: Christopher West, Teologia ciała dla początkujących, Warszawa 2009; Mary Healy, Mężczyźni i kobiety są w raju, Warszawa 2008
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).