O mądrości Maryi i kobiet

Homilia abp. Celestino Migliore, nuncjusza apostolskiego w Polsce wygłoszona podczas pielgrzymki kobiet i dziewcząt w Piekarach.

Reklama

Szczęść Boże! Jaki to piękny widok. Gdzie okiem spojrzeć, wszędzie niezmierzone rzesze kobiet, młodszych i starszych, wspólnie przeżywających swoje święto wiary.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, a zwłaszcza kobiety i dziewczęta, które są tu na swojej pielgrzymce. Za wstawiennictwem Maryi, Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej – jak Ją nazywał święty Jan Paweł II – zanoszę do Boga wszystkie wasze intencje, prosząc zwłaszcza o odwagę, radość, świeżość waszej wiary w Boga, który nas kocha miłością ojcowską i matczyną zarazem.

Wiele lat temu pewien francuski kardynał, właśnie tu, w Piekarach, stojąc przed przeogromną rzeszą modlących się ludzi, wykrzyknął: „Szczęśliwi biskupi, którzy są pasterzami tak żarliwego ludu!” Myślę, że także dziś wasz arcybiskup Wiktor, biskupi Górnego Śląska i kapłani, którzy z nami są, a których serdecznie pozdrawiam, mogą czuć się dumni.

Ja też się przyłączam do tych chlubnych odczuć. Nawet nie tyle z uwagi na liczbę, wskazującą na waszą siłę; nie tyle z racji liturgii pełnej majestatu, ale dlatego, że zasiane ziarno wiary w niektórych z was pięknie kiełkuje, w innych – wysoko wzrasta, a jeszcze w innych przynosi wyśmienite owoce miłości i wiary, którymi możecie dzielić się z waszymi rodzinami.

Być może w niektórych z was ziarno może jeszcze nie wykiełkowało, jeszcze jest ukryte w sercu, ale skoro tu jesteście to znaczy, że jesteście wystarczająco zdeterminowane, aby podjąć wędrówkę wiary i drogę chrześcijańskiej miłości. To także owoc prawie stuletniej historii tej diecezji. Przecież w tym roku świętujecie dziewięćdziesiątą rocznicę jej powstania.

Dzisiejsze słowo Boże mówi nam o Bożej mądrości, której można się uczyć na Eucharystii: [Mądrość] służące wysłała, by wołały z wyżynnych miejsc miasta: «Prostaczek niech do mnie tu przyjdzie!». Do tego, komu brak mądrości, mówiła: «Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam. Odrzućcie głupotę i żyjcie, chodźcie drogą rozwagi».

Odprawianie Eucharystii z udziałem takiej rzeszy kobiet i matek rodzin, przypomina mi o pewnym bardzo przełomowym wydarzeniu w moim życiu. Mądrość pewnej kobiety, płynąca z jej zażyłego doświadczenia Eucharystii, otworzyła mi oczy i serce na głos Boga.

Podczas moich studiów teologicznych w seminarium zawsze marzyłem o pracy na parafii. Chciałem być pośród wspólnoty, z którą można dzielić codzienne doświadczenie, czasem radosne, czasem trudne, i postępować razem z nią na drogach wiary i chrześcijańskiej miłości. Ale pod koniec mojej formacji seminaryjnej wezwał mnie mój biskup i chciał, abym podjął przygotowanie do posługi, jaką obecnie pełnię.

W jednej chwili poczułem, jakby zawalił się świat moich pragnień. Dziś byśmy powiedzieli, że przeżyłem kryzys. Ale tylko do czasu. Niedługo potem byłem na spotkaniu grupy młodzieżowej i mogłem posłuchać świadectwa pewnej kobiety. Mówiła o swoim doświadczeniu Jezusa eucharystycznego.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama