O „zwycięstwo demokracji” i „lepszą przyszłość dla następnych pokoleń” apelują zwierzchnicy religijni Sri Lanki przed zaplanowanymi na poniedziałek wyborami do parlamentu i na urząd premiera.
Tamtejszy episkopat, Kongres Religii oraz inne organizacje chrześcijańskie i buddyjskie wezwały Lankijczyków do „mobilizacji i większej rozwagi” podczas głosowania. Skłoniły ich do tego kandydatury polityków o wątpliwej reputacji, takich jak były prezydent tego kraju Mahinda Rajapaksa.
„Lojalność wobec partii nie powinna być jedynym kryterium wyboru – napisali lankijscy biskupi. – Wykształcenie, kultura osobista, rzetelność i uczciwość, szacunek dla prawa i porządku to cechy, które powinny charakteryzować przywódców politycznych” – przypomniał episkopat Sri Lanki.
Zaś członkowie Kongresu Religii stwierdzili: „Naszą ojczyznę, która pełna jest zasobów naturalnych, wyniszcza korupcja, nadużycia finansowe, alkohol, hazard i narkotyki. Prawo i porządek nie są tu respektowane, dlatego przez te wybory trzeba przywrócić w kraju sprawiedliwość i właściwą hierarchię wartości”.
Z kolei jeden ze zwierzchników buddyjskich zauważył, że wprawdzie obecna atmosfera przedwyborcza jest znacznie spokojniejsza niż w przeszłości, trzeba jednak pamiętać, „że każdy Lankijczyk ma obowiązek, by ją utrzymać, głosując na uczciwych kandydatów, którzy będą godni pełnienia funkcji parlamentarzysty czy premiera”.
W podobnym tonie wypowiedział się także ks. Reid Shelton Fernando, lankijski teolog i aktywista na rzecz praw człowieka. Stwierdził, że pomocą w poniedziałkowym wyborze powinna być modlitwa, Pismo Święte i dokumenty Kościoła. Jego zdaniem konieczne jest, by społeczna doktryna Kościoła powróciła w tym kraju również do życia politycznego. Jako wsparcie w rozeznaniu poniedziałkowego wyboru zaproponował powrót do metody kard. Josepha-Léona Cardjina, założyciela Związku Młodych Robotników Chrześcijańskich (JOC). Opiera się ona na zasadzie „widzieć, osądzić, działać”, rozwiniętej też przez Jana XXIII w encyklice Mater et Magistra. Ks. Fernando podkreśla, że we właściwym osądzeniu sytuacji pomocą winny być właśnie Biblia i dokumenty Kościoła, o czym pisał także Paweł VI w liście apostolskim Octogesima adveniens.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).