Gwałtowne schłodzenie rozgrzanego ciała, np. przez skok do zimnej wody może wywołać wstrząs anafilaktyczny - przypominają eksperci ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej "Przygotuj się na wstrząs!".
Latem do włączyli się do niej również ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (WOPR). W związku z tym materiały edukacyjne na temat anafilaksji są rozpowszechniane na głównych kąpieliskach w całej Polsce.
Ekspert kampanii "Przygotuj się na wstrząs!" dr Ewa Cichocka-Jarosz zaznacza, że gwałtowne ochłodzenie rozgrzanego organizmu jest ogólnie niebezpieczne, również dla ludzi młodych. Pociąga za sobą ryzyko nagłej śmierci, gdyż powoduje rozregulowanie autonomicznego układu nerwowego (który unerwia serce) i może doprowadzić do ciężkich zaburzeń rytmu serca.
"Osobami szczególnie zagrożonymi wystąpieniem tych zaburzeń są osoby starsze, z chorobą niedokrwienną serca, z zaburzeniami pracy serca w postaci wydłużonego zespołu QT (odcinek QT ocenia się w badaniu EKG) lub zażywający leki wpływające na przewodnictwo wewnątrzsercowe" - ostrzega specjalistka.
Prezes Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP dr Piotr Dąbrowiecki zwraca jednak uwagę, że nagłe ochłodzenie rozgrzanego ciała może przyczynić się także do wystąpienia groźnego dla życia wstrząsu anafilaktycznego.
"Skok do zimnej wody może u niektórych osób spowodować degranulację komórek tucznych, czyli gwałtowne wyrzucenie z nich pęcherzyków zawierających histaminę i prostaglandyny. Powoduje to pojawienie się na skórze pokrzywki, może dojść do problemów z oddychaniem i duszności, a nawet do wstrząsu anafilaktycznego" - powiedział PAP alergolog.
Zaznaczył, że są to sytuacje bardzo rzadkie. "Ostatnio miałem jednak pacjentkę, u której podczas pobytu nad morzem wystąpił wstrząs anafilaktyczny pod wpływem kontaktu z zimną wodą. Przeżyła dzięki ratownikom, którzy podali jej adrenalinę" - podkreślił ekspert.
Wiceprezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Paweł Błasiak przypomina, że wstrząs anafilaktyczny jest bezpośrednim stanem zagrożenia życia. "Świadomość tego, że może do niego doprowadzić nieodpowiednie przygotowanie przed wejściem do wody, jest kluczowa. Chcemy przeciwdziałać takim wypadkom i przekazywać tę wiedzę, ponieważ może ona komuś uratować życie" - tłumaczy.
W materiałach edukacyjnych dla osób wypoczywających nad wodą przedstawione zostały zasady bezpiecznego wchodzenia do wody i zachowania w pobliżu akwenów. Chodzi przede wszystkim o to, by wchodzić do niej stopniowo, gdyż wówczas organizm może wyrównać różnicę temperatur. Ważne jest też unikanie zachowań grożących ukąszeniem owadów błonkoskrzydłych (jak osa, pszczoła), których jad również może wywołać reakcję anafilaktyczną. Nie powinno się zatem chodzić boso po trawie oraz pić na zewnątrz słodkich napojów i jeść słodyczy, których zapach przyciąga owady.
W ramach kampanii przeprowadzony zostanie też m.in. cykl szkoleń dla ratowników WOPR, podczas których omówione zostaną szczegółowo zagadnienia związane z identyfikowaniem objawów anafilaksji i udzielaniem pomocy osobie we wstrząsie anafilaktycznym.
Anafilaksja to ciężka, zagrażająca życiu, systemowa lub uogólniona, natychmiastowa reakcja nadwrażliwości na jakiś czynnik - najczęściej alergen, np. jad owadów błonkoskrzydłych, substancje obecne w jedzeniu (np. owocach morza, orzeszkach ziemnych), lateks, ale też np. wysiłek fizyczny. Jej objawy pojawiają się nagle, najczęściej w ciągu kilku minut, a z reguły nie później niż w ciągu kilku godzin po kontakcie z danym czynnikiem. Mogą to być: objawy skórne w postaci pokrzywki i świądu skóry, duszność, problemy z oddychaniem, jak również z zaburzenia ze strony układu krążenia, takie jak spadek ciśnienia tętniczego krwi, przyspieszona akcja serca, a ponadto zasłabnięcie lub utrata przytomności. Najcięższą postacią anafilaksji jest wstrząs anafilaktyczny, w przypadku którego ratunkiem dla życia chorego jest szybkie podanie mu adrenaliny.
Ojciec Święty w czasie tej podróży dzwonił, by zapewnić o swojej obecności i modlitwie.
Niech Rok Jubileuszowy będzie czasem łaski, nadziei i przebaczenia.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.