"Kiedy mówi się o Erytrei, wspomina się jedynie emigrantów przybywających na łodziach do Europy, ale nie mówi się o tym, od czego oni uciekają" - zwraca uwagę erytrejski ksiądz Mussie Zerai, jeden z nominowanych do pokojowego Nobla 2015.
"Uciekają od władzy, od eksperymentów, które robi się na narodzie” – przekonuje ks. Mussie Zerai, erytrejski kapłan nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla za swoje wieloletnie zaangażowanie na rzecz przybywających do Włoch uchodźców.
Abba Mussie Zerai opublikował wraz z innymi woluntariuszami apel, w którym wzywa dyplomację do interweniowania w sprawie sytuacji w Erytrei. Kraj ten przypomina Koreę Północną. Co miesiąc ucieka stamtąd 5 tys. młodych zmuszanych do niewolniczej pracy w jednostkach wojskowych. „Nie wystarczy ograniczać się jedynie do ratowania uchodźców, lecz trzeba zrobić wszystko, aby zlikwidować przymusową migrację i piekło, jakim jest zbierająca ogromne żniwo śmierci podróż przez pustynię i przez Morze Śródziemne” – pisze erytrejski kapłan. Podkreśla on wielkie zaangażowanie Papieża Franciszka w tej sprawie.
„My, księża i zakonnicy, staramy się im pomagać, aby odzyskali oni nadzieję i poczucie własnej godności, ale obrońcy praw człowieka w Europie, powinni naciskać na swoje rządy, aby te zaczęły działać.” – mówi pochodząca z Erytrei siostra Azezet Kidane, która pomaga swoim rodakom w Izraelu. W Erytrei od ponad 20 lat panuje lewicowa dyktatura prezydenta Isajasa Afewerki. Zrujnowany wieloletnimi wojnami kraj znajduje się na ostatnim miejscu w światowym rankingu wolności mediów. Tortury, przepełnione więzienia i totalna kontrola mieszkańców należą tam do codzienności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.