Niedawno troje wolontariuszy wróciło z kilkudniowego pobytu w Afryce. Bo jak lepiej niż na miejscu poznać problemy misji?
Projekt „Młodzi dla Kamerunu” realizowany jest w 13 diecezjach. Najkrócej mówiąc, polega na wsparciu materialnym młodzieży afrykańskiej, modlitwie za misjonarzy oraz adopcji na odległość. – Pracujemy jako wolontariusze na rzecz Centrum Misyjnego Sióstr Pallotynek w Warszawie. Łączą nas przyjaźń i wola pracy na rzecz misji, a także odpowiedzialność za Kościół – podkreśla Michał Piętosa, pomysłodawca i koordynator projektu.
Budują szkoły
Zaczęło się niewinnie – od paczki zabawek wysłanej na misje. Ale dla ludzkich serc przecież nie ma granic. Do tej pory w ramach projektu „Młodzi dla Kamerunu” przekazano na rzecz misji 85 tys. zł. Dzięki temu udało się wybudować szkołę w Kengang. Prawie na ukończeniu jest także szkoła w Ndzindong. Powstały też sanitariaty w Lafe-Baleng i w szkole św. Kizito w Bafoussam. Dzięki projektowi do Afryki trafiło też ponad 100 kg lekarstw i środków opatrunkowych o łącznej wartości przekraczającej 40 tys. zł. Poza tym laptop, dwa dyski przenośne, oprogramowanie, aparat fotograficzny z osprzętem, mikrofony ze statywami, kable, wzmacniacz, głośnik, stabilizator prądu – to sprzęt dla Chóru Młodzieżowego im. Jana Chrzciciela z parafii św. Alberta w Bafoussam. Wszystko to łącznie o wartości ponad 13 tys. zł. Skąd te wszystkie pieniądze? Ze sprzedaży kalendarzy, koszulek, dzięki piknikom misyjnym i wielu, wielu innym inicjatywom. Mózgiem całego przedsięwzięcia jest Michał Piętosa z Zielonej Góry. Na co dzień katecheta, szczęśliwy mąż Justyny i tata 7-miesięcznego Ignacego.
– Za każdym razem zabieram ze sobą do Afryki jedną albo dwie osoby, aby mogły przyjrzeć się pracy misyjnej. Koszt wyjazdu wolontariusze pokrywają w większej części z prywatnych pieniędzy. Nie zawsze jednak są w stanie przygotować całą kwotę. Nie korzystamy jednak z pieniędzy zebranych podczas zbiórek, ale szukamy sponsorów wyjazdu i uderzamy z prośbami, gdzie się da, aby móc partycypować w tych kosztach – wyjaśnia M. Piętosa. Z Michałem do Afryki polecieli ostatnio Małgorzata Wiatr z Pszczyny oraz Sebastian Maślanka z Zielonej Góry.
Motocykl dla nauczyciela
Pobyt na Czarnym Lądzie to spotkania, spotkania i jeszcze raz spotkania. – Odwiedzaliśmy ludzi w domach, poznając ich codzienne życie. To było prawdziwe smakowanie Afryki. Tam nic nie było udawane i na pokaz. Normalne codzienne życie, z jego cieniami i blaskami. Chwile spędzone z tymi ludźmi to najwspanialsze, co mogło nas spotkać. Zasiadanie z nimi do posiłków, towarzyszenie im w codziennej pracy, nauce, zdobywaniu i przygotowaniu pożywienia oraz w opiece nad dziećmi. To chwile, których przeżycie byłoby niemożliwe na zwykłej wycieczce – podkreśla koordynator projektu. Podczas pobytu w Kamerunie wolontariusze spotkali się z odpowiedzialnymi za budowę szkoły w Ndzindong.
– Placówka katolicka od wrześnie będzie normalnie funkcjonować. W budowę zaangażowani są rodzice dzieci, które będą się tam uczyć. My postanowiliśmy pokryć koszty konstrukcji dachu. Przekazaliśmy pieniądze proboszczowi parafii ks. Hugonowi, który na miejscu koordynuje prace związane z budową szkoły – wyjaśnia M. Piętosa. Wolontariusze spotkali się też z dyrektorem szkoły w Lafe-Baleng, gdzie sfinansowano budowę szkolnych toalet. – Tam przymierzamy się do rozbudowy istniejącej już placówki – tłumaczy Michał. – Byliśmy też w wiosce Kengang, gdzie stoi już szkoła, którą wybudowaliśmy. Jest zadbana i uczęszcza do niej kilkaset dzieci. W wiosce to prawdziwy ośrodek kultury. Podczas ostatniej wizyty kupiliśmy też motocykl dla nauczyciela Valerego Guya Tchonanga, pracującego w kilku szkołach. Niektóre oddalone są o ok. 7 km od Bafoussam – dodaje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.