Po Franciszka i… po miłość

„Rozkręć wiarę” znów w drodze! Na rowerach wyruszą tego samego dnia, w niedzielę 2 sierpnia. Jedni – w drodze od Franciszka do… Franciszka – będą mieli do pokonania ponad 1700 km. Drudzy zabiorą ze sobą Helenę, która będzie im towarzyszyć w upale na dystansie 1000 km.

Reklama

Lądujemy na pustyni

– Będzie inaczej niż w czasie naszych poprzednich czterech wypraw, zwłaszcza tych do Rzymu i Maroka przez Fatimę – mówi ks. Grzegorz Kierpiec. – Wtedy zmierzaliśmy na rowerach do miejsca świętego. W Izraelu niemal w każdym momencie będziemy w przestrzeni świętej, dlatego nastawiamy się nie tyle na pokonywanie odległości – choć i tej nie będzie brakowało – ile na mocny pobyt duchowy. Wszystkie nasze modlitwy zmierzają do tego, co nazywamy niebem. To się pięknie wpisuje w trzecią cnotę teologalną, która nam towarzyszy. Rozkręcaliśmy wiarę, jadąc do Rzymu. W kolejnym roku: do Fatimy i na pustynię w Maroku z ideą: „Rozkręć wiarę z nadzieją”. Teraz prowadzi nas hasło: „Rozkręć wiarę z miłością”. Miłość jest pełnią życia. Pełnia życia to pasja. Rowery są naszą pasją i przez nie realizuje się cząstka naszej pełni. Nasza modlitwa jest modlitwą o pełnię – o miłość. A ta znalazła swój największy wymiar w Jerozolimie – uważa.

Jak podkreśla ks. Kierpiec, tegoroczna wyprawa będzie krótka pod względem czasowym. – To będzie kontynuacja poprzedniej wyprawy na piaski Sahary, gdzie nic się nie zakończyło. Tam się wszystko zaczęło – dodaje. – Dlatego wrócimy, pokonując czas i przestrzeń, do tej ciemnej krainy pełnej śmierci, ale też i szansy spotkania Boga. Naszym symbolicznym celem jest Pustynia Judzka, którą chcemy przejechać, by znaleźć się w ziemi obiecanej. Pustynia jest czasem i miejscem spotkania ze swoją słabością, spotkania z własną przeszłością i doświadczeniem śmierci. Pustynia to etap na drodze wiary, próba wiary. Niezakończona wędrówka na Saharę to tajemnica. Tam doświadczyliśmy swojej małości i słabości. Doświadczyliśmy ich na tyle mocno, że z pokorą serca wracamy, by przejechać z Bogiem po tym, co w nas kruche, i doświadczyć pełni życia w Jerozolimie – Mieście Pokoju.

Trzynastka

W ekipie ks. Grzegorza pojedzie trzynaście osób, w tym jeszcze dwóch kapłanów: ks. Jerzy Łukowicz oraz towarzyszący ekipie w samochodzie ks. Andrzej Soboń, werbista, przewodnik po Ziemi Świętej. – Ta liczba uczestników jest dla nas znacząca – mówi ks. Kierpiec. – Od dwóch miesięcy w konkatedrze żywieckiej jest wystawiona jest księga intencji, do której każdy może wpisać swoją prośbę czy podziękowanie, które my zabierzemy w drogę. Przez dwa tygodnie księga była też w rodzinnej parafii ks. Jurka, w Jawiszowicach. W drodze będziemy przez 13 dni. Każdego dnia jeden z nas będzie wiózł księgę osobiście. Jest duża, gruba i ciężka. Myślę, że w upale i urozmaiconym ukształtowaniu terenu Ziemi Świętej odczujemy i duchowy, i materialny ciężar tych intencji…

– W księdze jest już ponad tysiąc intencji. Każdy, kto wpisuje swoją, zobowiązuje się także do modlitwy w intencji rowerowych pielgrzymów, ale i pozostałych osób. Każdy może więc ufać, że tysiąc osób modli się w jego sprawie – dodaje Barbara Bazylińska, jedna z czterech kobiet uczestniczących w wyprawie. Pojadą także: Ada Wisła – uczestniczka wszystkich dotychczasowych wypraw, Ania Guzek i Marcela Mrózek, które dołączyły po tegorocznych rowerowych rekolekcjach drużyny RW do Zakopanego.

Z Jezusem, we wspólnocie

Każdy z uczestników ma swoje marzenia związane z wyprawą. Ks. Grzegorz najbardziej czeka na Cezareę Filipową, gdzie chciałby powiedzieć Jezusowi, że to On jest dla niego pierwszy – zawsze i wszędzie. Marcela chciałaby doświadczyć siły wspólnoty na wyprawie, zobaczyć miejsca, w których Jezus żył, działał, nauczał, uzdrawiał. Maciej Faber jest ciekawy wielokulturowości mieszkańców Izraela, Marian Butor ufa, że wszelkie trudy pokonają jako wspólnota ludzi z Jezusem. Marzy o zobaczeniu Jerozolimy i Masady. Marek Stasica chce się sprawdzić wytrzymałościowo. Wspomina niezatarte wrażenia z Synaju, na który wszedł, będąc wcześniej z pielgrzymką w Ziemi Świętej. Bogusław Flis chce porównać to, co zna z opisów, z mediów – z rzeczywistością. Basia Bazylińska i ks. Jurek Łukowicz podkreślają jak ważne jest dla nich, by wejść na Golgotę i tam oddać Jezusowi wszystkie trudne sprawy, które są ich doświadczeniem, i tych, którzy prosili ich o modlitwę.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama