Osamotnienie, choroby, brak nadziei… Członkowie Wspólnoty św. Charbela na co dzień doświadczają pomocy świętego mnicha.
Choć wcześniej dobrze go nie znała, czuła dziwne przyciąganie. Libański mnich i pustelnik w końcu jej się przyśnił. – We śnie przytulił swój policzek do mojego, uśmiechnął się i coś bezgłośnie powiedział. Nie miałam już wątpliwości – to mój święty! – mówi Anna Kucharska, założycielka Wspólnoty św. Charbela, która od ponad dwóch lat działa przy parafii Bożej Opatrzności w Wilanowie. W ogłoszonym 9 października 1977 r. przez papieża Pawła VI świętym odkrywa, wspólnie z innymi, potężnego wstawiennika.
Zaproszenie z nieba
Świeczka, różaniec i wizerunek świętego z Libanu. Modlitewna wspólnota spotyka się po domach w każdy czwartek. Raz w miesiącu adoruje Jezusa w Najświętszym Sakramencie, dwa razy w roku wyjeżdża na rekolekcje w ciszy.
Nad wspólnotą pieczę sprawuje wikary z parafii Opatrzności Bożej, ks. Krystian Strycharski. – Na spotkaniach czytamy orędzia, jakie za pośrednictwem Raymonda Nadera przekazał światu św. Charbel. Rozważamy słowo Boże, modlimy się za wstawiennictwem Matki Bożej. Ostatnio rozważamy także „Dzienniczek” św. Faustyny, gdyż odkryliśmy, że ten libański święty był także orędownikiem Bożego Miłosierdzia – mówi A. Kucharska.
Grupa liczy 20 członków. Jej uczestnicy są przekonani, że to sam święty zaprosił ich do modlitewnej wspólnoty, by się nimi zaopiekować.
– Często trafiają do nas osoby na tzw. zakręcie życiowym – dotknięte nieuleczalną chorobą, osamotnione, opuszczone, z problemami rodzinnymi, pozbawione nadziei. Tu doświadczają duchowej przemiany, wsparcia, odzyskują wewnętrzny pokój, radość, a także doświadczają fizycznych uzdrowień i pomocy za wstawiennictwem św. Charbela – mówi A. Kucharska.
Liczby interwencji z nieba trudno się doliczyć. Członkowie Wspólnoty św. Charbela żartobliwie mówią, że do cudów już się przyzwyczaili. Wielu łask, bądź co bądź, byli naocznymi świadkami.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.